Ten zakaz wywołał ogromne kontrowersje wśród mieszkańców Leszna. Poniedziałkowe zamknięcie komunalnego cmentarza przy Osieckiej oburzyło nie tylko osoby odwiedzające cmentarz, ale też handlowców. Pięć pawilonów sprzedających znicze i żywe kwiaty zostało z zamówionym wcześniej towarem, który uległ zniszczeniu.
Z chwilą wydania decyzji o zamknięciu miejskiej nekropolii prezydent Leszna zwrócił się z podobnym apelem do proboszcza Bazyliki Mniejszej w Lesznie administrującego cmentarzem na Kąkolewskiej i mniejszymi na Czarnoleskiej i w Gronowie. We wtorek rano na bramach przy Kąkolewskiej zawisły łańcuchy. W momencie ich zakładania na cmentarzu było kilkadziesiąt osób. Zamknięciu bram nie towarzyszyły żadne pisemne informacje. Sprawa wywołała zamieszane, które sprawiło, że cmentarz otwarto ponownie, a parafia św. Mikołaja powiadomiła, że zamknie go od 9 kwietnia.
Faktycznie w środę rano nie można było dostać się na cmentarz, a na części bram pojawiły się kartki z informacją o bezterminowym zamknięciu. Specjalne płoty ustawiono wokół budynku zakładu pogrzebowego przy Kąkolewskiej. Wcześniej z jego podwórka możba było wchodzić na cmentarz. Teraz jest to niemożliwe.
Wstęp na cmentarze mają tylko żałobnicy uczestniczący w pogrzebach z ograniczeniem liczy osób. Taka uroczystości odbywała się w środę, już po zamknięciu bram na Kąkolewskiej.
Między 9.00 a 15.00 bramy cmentarne będą otwierane także dla kamieniarzy zajmujących się nagrobkami i zakładów pogrzebowych przygotowujących pochówki.
Termin zniesienia zakazu nie jest znany.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?