Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Czy koszykarze mają jeszcze szanse? Na razie nie wiemy czy dokończą sezon

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
W tym miejscu miała się znaleźć relacja z przedostatniego spotkania rundy zasadniczej w wykonaniu koszykarzy Timeout Polonii 1912 Leszno. Rozgrywki zostały jednak zawieszone co najmniej do 25 marca. Do tego dnia Polski Związek Koszykówki powinien podjąć dalsze decyzje, co do kontynuowania rozgrywek.

Spójrzmy na sytuację leszczyńskiego zespołu. Ten ma do rozegrania jeszcze dwa spotkania i oba mają się odbyć w Trapezie. Pierwszy z nich, to mecz z STK Czarnymi Słupsk, a drugi, to rywalizacja z niedocenianą trochę ekipą z Pruszkowa, która sprawiła już kilka niespodzianek. Zespół ten przeskoczył leszczynian, wskakując na 9 miejsce i pozostaje w grze o play-off. Podopieczni trenera Radosława Hyżego po dwóch kolejnych porażkach na własnym parkiecie z Sokołem Łańcut oraz GKS Tychy postawili się w arcytrudnej sytuacji, jeśli chodzi o awans do czołowej ósemki. Teraz nie wszystko zależy już od naszej drużyny. By dostać się do play-off oczywiście trzeba wygrać dwa pozostałe spotkania (w ostatniej kolejce leszczynianie mają pauzę) i liczyć na korzystny splot wydarzeń.

- Według moich obliczeń po ostatniej porażce praktycznie straciliśmy na to szanse. One są wyłącznie matematyczne. Awans jest możliwy przy dwóch naszych zwycięstwach i jednocześnie dwóch porażkach czy to Pogoni Prudnik, czy GKS Tychy – powiedział Radosław Hyży, trener Timeout Polonii 1912 Leszno.

Pogoni Prudnik pozostały do rozegrania spotkanie na własnym parkiecie z broniącą się przed spadkiem Energą Kotwicą Kołobrzeg oraz w ostatniej kolejce mecz w Krośnie. Z kolei GKS Tychy, który ma podobnie jak Pogoń punkt więcej od Timeout Polonii pozostały spotkania na własnym parkiecie z Górnikiem Wałbrzych i na koniec z zespołem z Kłodzka. Przed drużyną z Leszna jest też wspomniany już wcześniej zespół z Pruszkowa, który też ma jeden punkt więcej i do rozegrania mecz w Trapezie oraz na koniec wyjazd do Wałbrzycha. Terminarz ma najtrudniejszy, ale wszystko tu jeszcze może się zdarzyć.

-Póki takie szanse są będziemy walczyć. Nie chcielibyśmy kończyć tego sezonu przedwcześnie – mówi Stanfred Sanny, zawodnik leszczyńskiej drużyny.
Patrząc jednak na sytuację w kraju i zagrożeniem koronawirusem może też dojść do sytuacji, że rozgrywki nie będą już kontynuowane i PZKosz ogłosi koniec sezonu. Nie możemy tego absolutnie wykluczyć. W tym przypadku nie wiadomo jednak jakie etap tego sezonu uznano by za wiążący, wszak nie wszystkie zespoły na tę chwilę mają rozegraną taką samą liczbę meczów. Oczywiście póki nie ma decyzji kibice liczą na to, że sytuacja w kraju zostanie opanowana i koszykarze dograją sezon do końca.Na razie jednak musimy się chyba liczyć z kolejnym przesunięciem i wydłużeniem ogłoszonego zawieszenia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto