Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LESZNO - Eksmisja? A, to teraz spłacimy te długi...

Karolina Sternal
Większość mieszkańców spółdzielni płaci czynsze, wyjątki jednak powodują problemy
Większość mieszkańców spółdzielni płaci czynsze, wyjątki jednak powodują problemy FOT. KAROLINA DWORAKOWSKA
Jak do tej pory, najlepszym straszakiem na tych, którzy nie płacą dzierżawy, jest wiadomość, że za kilka dni mogą zmienić adres zameldowania. Nagle, z dnia na dzień, dłużnicy znajdują pieniądze, aby uchronić się przed przeprowadzką do mieszkania socjalnego.

Tak było w przypadku czteroosobowej rodziny, która przez kilka lat nie płaciła prawie w ogóle za spółdzielcze mieszkanie. Najpierw były rozmowy, potem wezwania, ponaglenia, wreszcie wykluczenie z członkostwa w spółdzielni i pozew do sądu. Wydawało się , że nawet to nie robi na zajmujących trzypokojowe mieszkanie wrażenia. Wreszcie, gdy pojawiła się realna groźba przeprowadzki do lokalu w budynku socjalnym, zaczęli działać i spłacać to, na co przez tyle czasu nie mieli pieniędzy.

– Przydział mieszkań socjalnych przez miasto spowodował, że ludzie zaczęli poważniej traktować zobowiązania wobec spółdzielni – potwierdza Mieczysław Majsner, prezes Leszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Nie oznacza to jednak, że problem zniknął. Nadal zadłużenie jest znaczne.

Na koniec ubiegłego roku zaległości mieszkańców LSM z tytułu wnoszenia opłat za lokale mieszkalne i garaże wyniosły ponad 1 milion 700 tysięcy złotych. Aby zmniejszyć to zadłużenie, spółdzielnia skierowała do sądu aż 117 pozwów, a w 110 przypadkach skierowano sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego. Jedynie w dwóch przypadkach zdecydowano się na rozpoczęcie postępowania zmierzającego w efekcie do eksmisji.

– Taki krok jest ostatecznością. Staramy się, aby mieszkańcy, którzy mają problemy finansowe korzystali z dostępnej pomocy, np. dodatków mieszkaniowych, jakie wypłaca miasto. Rozwiązaniem jest także przydział mieszkania socjalnego – dodaje Majsner.

Podobnie sprawę widzą prezesi innych leszczyńskich spółdzielni, choć ich ocena tego, jaki wpływ na dłużników ma fakt, że mogą zamieszkać w lokalu socjalnym jest bardziej ostrożna.

– Z mojego doświadczenia wynika, że nie dla wszystkich mieszkanie jest tak ważnym dobrem, aby się przejmować jego stratą – mówi Jan Niewiedziała, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Przylesie” w Lesznie. – Na szczęście są i tacy, którzy dość długo żyli w przekonaniu, że płacić nie trzeba, bo i bez tego mają mieszkanie. Tymczasem ich sytuacja materialna okazywała się na tyle dobra, że gdy przychodziło do przeprowadzki do budynku socjalnego, to nagle pieniądze na spłatę się znajdowały. Problem w tym, żeby miasto budowało więcej tego typu domów.

Do tej pory samorząd Leszna dysponuje czterema budynkami socjalnymi, w tym roku buduje kolejne dwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gostyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto