Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LESZNO. Graffiti to ogromny problem w mieście. Wiele miejsc w centrum i na osiedlach szpecą "dzieła" tzw. taggerów [ZDJĘCIA]

Anna Szklarska-Meller
Anna Szklarska-Meller
LESZNO. Graffiti to ogromny problem w mieście. Wiele miejsc w centrum i na osiedlach szpecą "dzieła" tzw. taggerów
LESZNO. Graffiti to ogromny problem w mieście. Wiele miejsc w centrum i na osiedlach szpecą "dzieła" tzw. taggerów Anna Szklarska-Meller
Graffiti w Lesznie, a właściwie wątpliwej urody dzieła tak zwanych taggerów to ogromny problem. Szpecące malunki znaleźć można dosłownie wszędzie, w centrum oraz na osiedlach. Najwięcej jest ich na opuszczonych budynkach i murach, zdarzają się jednak również na zamieszkałych posesjach oraz innych obiektach, jak choćby Skate Plazie w Lesznie, ławkach, czy parkanach. Czy nie ma bata na grafficiarzy?

Graffiti w Lesznie to ogromny problem. Takie "dzieła" są niemal wszędzie

Szpecące graffiti w Lesznie to niemal znak rozpoznawczy naszego miasta, niestety ten mało urodziwy. "Dzieła" tak zwanych taggerów można znaleźć niemal wszędzie. Najwięcej jest ich na opuszczonych budynkach, murach oraz przy wąskich, bocznych uliczkach starówki. Na graffiti narzekają jednak także mieszkańcy osiedli. Zdarza się bowiem, że szpecący napis "zdobi" elewację wyremontowanego niedawno obiektu.

Czy na grafficiarzy nie ma bata? O skuteczności policji w namierzaniu autorów takich malunków trudno mówić, bo nie wykazuje się ich w policyjnej ewidencji. - Są to sprawy o wykroczenie - wyjaśnia Monika Żymełka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Lesznie. Pomocny może być oczywiście monitoring, ale ten nie wszędzie przecież jest zamontowany, a grafficiarzom sprytu nie brakuje.

Napis na ratuszu w Lesznie - policja nadal szuka autora

Dobrym przykładem mogą być ostatnie wydarzenia. Nieznany na razie sprawca oszpecił elewację ratusza w Lesznie, wypisując na nim czerwoną farbą wezwanie do zatrzymania katastrofy klimatycznej. O taki czyn posądzać można raczej ekoterrorystów niż taggerów, czy grafficiarzy, ale napis przez kilka dni szpecił najważniejszy budynek w Lesznie, a do dziś pozostał po nim ślad.

- Trwa dochodzenie. Policjanci pracują nad ustaleniem autora napisu - mówi Monika Żymełka pytana o postępy w sprawie napisu na ratuszu. W tym przypadku znalezienie i zatrzymanie sprawy jest jednak kwestią prestiżową, a co z szeregowymi graffciarzami?

Na razie sukces policji tylko w sprawie "Zero"

Jak dotąd głośnym echem odbiło się namierzenie i zatrzymanie tzw. "Zero", ale to sprawa z kwietnia ubiegłego roku. Jak przyznają mundurowi "Zero" był autorem przynajmniej kilkuset napisów wymalowanych na budynkach i murach w centrum Leszna. W tej sprawie stroną chciał być również urząd miasta. Władze Leszna domagają się bowiem, by w ramach kary "Zero" zamalował swoje podpisy. Sprawa jest w toku, a podpisy "Zero" nadal można znaleźć na leszczyńskiej starówce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto