Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Julka Śliwa ma już innowalk. Profesjonalny sprzęt udało się kupić dzięki pieniądzom ze zbiórki, w którą zaangażowało się wiele osób

Anna Machowska
Anna Machowska
W niespełna cztery miesiące dla małej Julki Śliwy z Leszna udało się zebrać 80 tys. zł. Na tą kwotę złożyło się blisko 3200 osób, wśród których byli także nasi czytelnicy. Rodzice dziewczynki bardzo za to dziękują. Te pieniądze sprawiły bowiem, że mogli zakupić, dla swojej chorującej na zespół Retta córeczki, kosztowny sprzęt rehabilitacyjny – innowalk. Urządzenie mają już w domu, a Julka ma za sobą pierwsze próby ćwiczeń w nim. Zareagowała na nie fantastycznie!

- Mamy nadzieję, że pionizator będzie działał cuda i Julka, któregoś pięknego dnia postawi swój pierwszy krok, a później pójdziemy za rączkę na spacer – mówi nam Katarzyna Dwojna, mama dziewczynki.

Zespół Retta, który zdiagnozowano u Julki, to choroba genetyczna. Dotyka tylko dziewczynki. Chłopcy z tą wadą umierają już w brzuchu mamy lub krótko po urodzeniu. Choroba występuje z częstotliwością raz na 10 tysięcy urodzonych dzieci. Powoduje, że rozwijająca się prawidłowo dziewczynka z dnia na dzień robi się coraz bardziej cicha, przestaje interesować się zabawkami, a nawet osobami, które są obok niej i traci kontakt z otoczeniem.

- Zespołu Retta nie można wyleczyć, ale można walczyć o to, aby życie dziecka było jak najbardziej znośne. I my się tej walki podjęliśmy. To nasz życiowy cel – przekonuje młoda mama.

Zakupiony przez rodziców innowalk to sprzęt, który przeznaczony jest do indywidualnej terapii pacjenta. Zapewnia pomoc w codziennej rehabilitacji w warunkach domowych. Trening w nim pozwala utrzymać pozycję pionową i daje możliwość powtarzającego się ruchu kroczenia, co jest bardzo ważne przy nauce chodzenia.

- Wiemy, że dziewczynki z zespołem Retta dzięki dobrej i intensywnej rehabilitacji mogą chodzić. Zrobimy wszystko, aby Julka była jedną z nich – zapewnia K. Dwojna.

Na razie Julka ćwiczy w innowalku dwa razy dziennie po 15 minut. Z biegiem czasu ta rehabilitacja w urządzeniu będzie się jednak wydłużać.

- Nasz nowy sprzęt jest bardzo profesjonalny. Sprawuje się idealnie! Na pierwszy rzut oka wydawał się dość skomplikowany w obsłudze, aż trzęsły mi się ręce, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Jeszcze raz wszystkim, którzy wsparli naszą Juleczkę dziękujemy – podkreśla Kasia Dwojna.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto