Nową organizację ruchu wprowadzono w tym rejonie w piątek. To skutek rozpoczęcia prac na kolejnym odcinku Osieckiej. Teraz drogowcy wchodzą na fragment od ogródków działkowych do przejazdu kolejowego. Zamknięto więc część Sadowej, a ruch skierowano drogą gruntową wzdłuż tylnej granicy ogródków działkowych, przy polach. Wąski dukt nie jest w stanie pomieścić dwóch mijających się aut więc zastosowano sygnalizację świetlną. Odcinek jest jednak tak długi, że zanim jedni kierowcy przejadą dystans, włączone ,,zielone’’ dla tych z przeciwka już gaśnie. Skutek to wjazd części kierowców na czerwonym i ,,spotkania’’ samochodów.
Na całym odcinku jest tylko jedno miejscem gdzie osobówki mogą zjechać z drogi i przepuścić auta z przeciwka. Krawędź drogi przy polu to wielu miejscach ostry spad i rów. Część kierowców, zwłaszcza po zmroku ma tam problem z wyjazdem.
Ci, którzy dostaną się do cmentarza nie mogą dojechać na brukowany parking, bo zabraniają tego znaki zakazu ruchu. Odcinek nie jest formalnie ukończony. Wielu kierowców lekceważy zakaz i jedzie tam, mimo znaków. Dojazd możliwy jest tylko z jednej stron ( od granic miasta). Wjazd i wyjazd przy głównej bramie cmentarnej wciąż jest rozkopany.
Złą informacją dla wszystkich kierowców będzie z pewnością fakt, że remont Osieckiej nie potrwa do marca, jak pierwotnie planowano, ale dłużej.
- Na ostatniej radzie budowy wykonawca złożył wniosek o przedłużenie tego terminu do połowy maja. Analizujemy aktualnie ten wniosek – Agata Pawlikowska z Urzędu Miasta Leszna.
Oficjalnym dojazdem na cmentarz jest boczny parking na łące, często tonący w błocie. Administracja cmentarza zamknęła niedawno boczną bramę. Tłumaczy to zachowaniem kierowców, którzy wjeżdżali na teren nekropolii niszcząc trawniki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?