Choroba 38- latki to wyjątkowo złośliwy nowotwór. Tak zwany potrójnie ujemny rakiem piersi to najbardziej agresywna odmiana nowotworu, który u kobiety wykryto jesienią. Młoda mama z Leszna usłyszała od lekarzy w Polsce najgorszą diagnozę. Ich zdaniem nie ma szans na skuteczną terapię. Medycy mogą jedynie wydłużyć jej życie.
Anna Korza z rodziną chce szukać pomocy za granicą, gdzie metody leczenia nowotworów znacznie przewyższają polskie standardy. Celem jest Ameryka i prowadzone tam terapie eksperymentalne. Aby z nich skorzystać, trzeba jednak wyjechać do USA i tam wykonać konsultacje oraz badania kwalifikacyjne. Metoda o nazwie CAR-T daje nadzieję na życie, ale rodzina szacuje łączny koszt na około dwa miliony złotych.
- Wylot do USA szacujemy na około 30 tysięcy złotych. To rzecz jasna nasze szacunki jedynie, bo na miejscu przekonamy się jak będzie. Tam Ania przejdzie badania decydujące o tym, czy zostanie objęta programem leczenia – mówi Włodzimierz Korza, mąż 38-latki.
Pierwszego dnia publicznej zbiórki na akcyjne konto Anny na portalu ,,Pomagam.pl’’ trafiło ponad 30 tysięcy, a dziś w drugim dniu kwota przekroczyła 42 tysiące. Na Facebooku stworzono specjalną grupę ..Licytujemy dla Anki. Potrójnie pozytywni’’. Mieszkańcy oferują porady specjalistyczne, zabiegi fryzjerskie, wystawiają na licytacje odzież i usługi, a nawet lot balonem. Całe wsparcie trafi do Anny Korzy. Rodzina nie kryje wzruszenia skalą pomocy.
- Jestem w ciężkim szoku. W życiu nie spodziewałem się takiej reakcji i poruszenia. Co do wyjazdu do USA, to jeszcze nie znamy terminu. Czekamy na paszporty. Mam nadzieję że na początku marca, ale to na razie marzenie – dodaje Włodzimierz Korza.
Rodzina szacuje, że cała eksperymentalna terapia w Stanach Zjednoczonych może kosztować nawet dwa miliony złotych.
Zbiórka na rzecz Anny Korzy prowadzona jest na portalu Pomagam.pl. Chcecie pomóc? Kliknijcie
TUTAJPolub nas na fb
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?