W związku z pandemią akcja, organizowana co roku przez Stowarzyszenie Bumerang Leszczyński, stanęła pod znakiem zapytania. Pączki rozprowadzono bowiem między innymi w szkołach czy przedszkolach. Obecnie część tego typu placówek wciąż pozostaje zamknięta.
Wydawało się, że tegoroczna akcja nie ma szans na realizację. Wszystko zmienił telefon z firmy Ratajczak & Gawlicki.
- Firma Ratajczak-Gawlicki postanowiła przeznaczyć 50 gr od każdego sprzedanego pączka w swoich punktach handlowych na rzecz akcji "Pączki do rączki". Dodatkowo w każdym sklepie będzie ustawiona puszka, do której będzie można wrzucać pieniądze. W akcję włączyła się również piekarnia - ciastkarnia Gaja - mówi Marzena Majer, dodając, że akcja ma charakter rozwojowy.
Zgłaszają się już inni chętni, którzy chcą pomóc, m.in. firmy, które są zainteresowane zamówieniem pączków, podobnie jak w poprzednich latach. Osoby, które chciałyby zaangażować się w akcję "Pączki do rączki", w tym również cukiernie, które przed tłustym czwartkiem z pewnością wypiekać będą mnóstwo pączkowych słodkości, mogą kontaktować się z jej organizatorami - Stowarzyszeniem Bumerang Leszczyński.
"Pączki do rączki" odbędą się w tłusty czwartek, 11 lutego, a więc już niedługo. Zebrane fundusze zostaną przeznaczone na zakup schodołazu gąsienicowego dla młodej leszczynianki Dobrochny Dudziak.
- W sierpniu skończy 7 latek i jak każda dziewczynka powinna biegać, jeździć na rowerze, pisać, rysować, powinna chodzić, siedzieć, mówić. Niestety Dobi walczy z chorobą genetyczną, jest dzieckiem leżącym i te wszystkie "proste" czynności są dla niej mega trudne. Dobrochna nie siedzi, nie chodzi, nie mówi, nie jeździ na rowerze, nie pisze, nie rysuje - czytamy w poście na Facebooku poświęconym akcji.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?