Leszczynianka przebywała tam przez 10 dni, gdzie ciężko trenowała, zarówno w wodzie, jak i na rowerze.
- Wspólnie, w miłym towarzystwie trening szedł doskonale. Pogoda dopisała, szkoda tylko, że woda nie miała kilku stopnie więcej – żałuje Jerzyk.
Dla sportowców nastały jednak trudne czasy i trudno i w tym przypadku powiedzieć, czy i kiedy zawodniczka Real 64-sto weźmie udział w jakichkolwiek zawodach. Zawodniczka chciała się sprawdzić w „Rekordowej Dziesiątce” w Poznaniu, ale sprawa szybko okazała się nieaktualna, bo bieg, tak jak inne imprezy sportowe został po prostu odwołany. Organizatorzy pracują nad tym, by impreza, która odbywa się na terenach poznańskiej Malty wystartowała w drugiej połowie lipca.
Pierwszym startem triathlonowym w nowym sezonie miało być szczęśliwe, chińskie - Liuzhou. Impreza ta też ze względu na koronawirusa została przeniesiona na wrzesień. Te zawody zawsze były udane dla naszej sportsmenki, która wygrywała dwie kolejne edycje. 4 kwietnia były też plany startów w Portugalii w Pucharze Europy na dystansie olimpijskim, ale i te marzenia legły w gruzach, bo wyścig został przełożony.
- Informacje o odwoływaniu można powiedzieć życia w każdym rozumieniu nachodzą z każdej strony. Mam nadzieje, że koronawirus już więcej nie pokrzyżuje moich planów startowych w tym sezonie. Ja chcę się ścigać. To miał być zaskakujący dla mnie sezon. Taki będzie, ale już w całkiem innym znaczeniu. Wiem, że sporo wyciągniemy z tej sytuacji i przyniesie on tyle samo dobrego jak i złego – kończy Jerzyk, której pozostaje cierpliwie czekać na lepsze czasy. W najbliższych tygodniach o startach raczej nie ma mowy.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
