Włamywacza zauważył właściciel jednej z altan. Kiedy przyszedł rano na swoją działkę w budynku zastał śpiącego mężczyznę. Powiadomił o tym fakcie policję. Mundurowi szybko ustalili, że to 36-latek bez stałego zameldowania, który zamieszkał w altanie, bo nie kwapił się do powrotu do więzienia.
Miał się stawić w zakładzie karnym po upływie terminu przepustki, ale tego nie uczynił. Na domiar złego okradał budynki znajdujące się na terenie ogrodu, by mieć pieniądze na utrzymanie.
- Chodzi o drobne agd i wszelkie elementy metalowe, które nadawały się na sprzedaż. Wstępnie usłyszał kilka rzutów kradzieży z włamaniem, ale już na tym etapie śledztwa wiadomo, że lista zarzutów będzie dłuższa - mówi Dawid Marciniak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Zatrzymany usłyszał już zarzuty za kradzieże z włamaniem, za co grozi mu nawet dziesięć lat odsiadki. Kolejne dwa lata może otrzymać z innego artykułu.
- Prokurator przedstawi także zarzut z art. 242 kodeksu karnego, który przewiduje karę do dwóch lat więzienia dla osoby, która korzystając z przerwy w odbywaniu kary nie powróciła do zakładu karnego w określonym terminie - dodaje Marciniak.
Mężczyznę zawieziono do zakładu karnego zaraz po złożeniu wyjaśnień. Wkrótce ponownie stanie przed sądem.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?