Leszno pomaga Ukrainie. Ponad 400 uchodźców ma już tu dach nad głową. Połowa to dzieci. Wciąż przyjeżdżają kolejne rodziny ZDJĘCIA

Odpowiedź mieszkańców Leszna na dramat Ukraińców była natychmiastowa. Akcje zbiórek darów, zakup karetki, wpłaty pieniędzy i co najważniejsze – koordynacja działań. Punkt kontaktowy w Stacji Biznes właśnie podsumował pierwszy tydzień akcji, podobnie jak inni wolontariusze działający na rzecz uchodźców.

Udało nam się w tym czasie znaleźć dach nad głową 402 osoby, a w tym 202 to dzieci – informuję przedstawiciele miasta. Te schronienia to prywatne domy, mieszkania, pokoje, czy domki letniskowe z ogrzewaniem. Zdaniem urzędników z Leszna ten system pomocy, oparty na ofiarności mieszkańców Leszna się sprawdza.

Wciąż pojawia się pytanie jaka jest pula mieszkań w Lesznie i czy wystarczy schronienia. Minionej doby granicę na wschodzie przekroczyła rekordowa liczba uciekających przed wojną – ponad 140 tysięcy. Milion uchodźców już jest w Polsce. Kierowani są do miast w głębi kraju.

Czy są u nas miejsca dla nowych przyjezdnych? Powiedziałabym, że nie. Że mieszkania się kończą i mega ciężko jest nam cokolwiek znaleźć. Dlatego bardzo proszę leszczyńskie firmy - spójrzcie krytycznie na swoje pomieszczenia. Czy nie dałoby się tam urządzić lokum? Leszczyniacy, spójrzcie na swoje domki letniskowe. Czy czasem się nie kurzą przed latem? - przyznaje Agnieszka Ptaszyńska.

Jej zdaniem właśnie przekierowanie uchodźców z dużych miast do tych powiatowych, pozwoli na lepszą pomoc.

Uchodźcy powinni być kierowani do miast powiatowych i miejscowości gminnych. Tylko w ten sposób ocalimy miasta wojewódzkie – dodaje Ptaszyńska.

Cały czas pracuje punkt kontaktowy w Stacji Biznes i jego numer 661224446. Sam punkt działa od 10-20.

Czekamy na wszystkich z Leszna i regionu, którzy mogą zaoferować schronienia/noclegi na dłuższy czas. Czy to pokój, czy samodzielne mieszkanie – mówią wolontariusze. Magazyn na lotnisku jest już wypełniony, ale wciąż działa ten w centrum Leszna - przy Niepodległości 49, ale nie potrzeba w nim już odzieży. Jest jej zbyt wiele i wstrzymano jej zbiórkę.

Przyjeżdżali do nas ludzie nie tylko z Leszna, ale nawet z Krzywinia. Nikomu nie odmówiłyśmy pomocy. Każdy został zaopiekowany. Było wiele osób, które dzisiaj przyjmują wieloosobowe rodziny. Dostały kołdry, poduszki, koce, pościele, wszystko co tylko chciały.. Dzięki tym wszystkim, którzy przekazali dary, otrzymali to, czego potrzebują teraz najbardziej – przyznają wolontariusze z magazynów.

15 kartonów najmniejszych ubranek i pieluch przekazano do konwoju na Ukrainę - głównie dla matek które właśnie teraz rodzą swoje dzieci.