Ogień zauważył jeden z działkowiczów po 10.00 rano. - Przyszedłem rano i czułem smród spelenizny. Rozglądałem się, ale dopiero po chwili zobaczyłem płomienie. Moment i był czarny dym widoczny z wiaduktu. Próbowałem gasić sam, ale nie dałem rady - mówi działkowicz.
Pożar na działkach przy Łąkowej
Ma miejsce wezwano dwie jednostki strażackie. Dojazd do głównej działkowej alei był możliwy, ale już wjazd w poprzeczną uliczkę okazał się dla wozów bojowych zupełnie niewykonalny. Rozwinięto więc węże na odcinku około 60 metrów. Strażacy ruszyli na początku z ręcznymi gaśnicami, ale dopiero prąd wody podany z węży opanował pożar. Spłonęła sterta odpadów zgromadzonych przy altanie. Wśród nich był także plastik i drewno. Zapaliły się też drzewka iglaste rosnące obok.
Na miejsce wezwana została policja. Właściciela działki nie było na miejscu. - Nie znam. To są ogródki kolejowe, nie wszyscy się tu znamy - dodał sąsiad.
Policja ustala teraz, kim jest właściciel i co było przyczyną pożaru. Zdaniem strażaków, nie można wykluczyć podpalenia.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?