Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Przekonali kolegę, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Zawsze jest też Alternatywa!

Anna Maćkowiak
Anna Maćkowiak
unsplash.com / Archiwum. naszemiasto.pl
Grupa młodych ludzi z Młodzieżowego Centrum Profilaktyki „Alternatywa” w Lesznie zdecydowała się podzielić z nami swoimi ostatnimi doświadczeniami. Gdy jeden z nich zasugerował, że może odebrać sobie życie, najbliższa mu osoba z grupy natychmiast skontaktowała się z szefową „Alternatywy” Heleną Strzałkowską, a następnie z grupą innych chętnych do pomocy osób z otoczenia. Młodzi ludzie udali się do domu zagrożonego członka stowarzyszenia w celu udzielenia mu pomocy, dzięki czemu wszystko skończyło się pozytywnie.

Zacznijmy od początku. Janek chętnie spędzał czas w towarzystwie swojej najlepszej przyjaciółki Sandry. W pewnym momencie chłopak zbyt bardzo angażował koleżankę w rozmowy na temat swoich problemów. W krytycznym momencie podjechał pod jej dom o czwartej nad ranem. Dziś sam przyznaje, że było to nieodpowiedzialne.

- Sandra otrzymała od Janka wiadomość, że planuje on sobie coś zrobić. Okazało się, iż taką samą informację wysłał też do trzech innych osób – mówi Helena Strzałkowska.

Pani Helenie udało się połączyć z Jasiem na Facebooku. Gdyby tego kontaktu nie było, trzeba było od razu zawiadomić policję. Tymczasem sytuacja wyglądała tak, że Helena Strzałkowska cały czas utrzymywałam kontakt z Jankiem, a jego koledzy z „Alternatywy” zorganizowali się, by do niego pojechać.

W międzyczasie, podczas długiej rozmowy interwencyjnej z szefową „Alternatywy”, która ma doświadczenie z wieloma takimi sytuacjami, Janek mógł spojrzeć z różnych perspektyw na wszystko to, co wydarzyło się w ostatnim czasie w jego życiu. Nie miał też wcale złych zamiarów, przyjeżdżając do Sandry niemal w nocy, ale z jej strony mogło to wyglądać zupełnie inaczej. Czasem jest bowiem tak, że chcemy dobrze, ale wcielenie w życie naszych zamiarów nie zawsze przebiega fortunnie. Tak było w niniejszym przypadku.

- Gdy wiedziałam, że młodzież jest już gotowa na spotkanie z Jankiem, napisałam mu, iż może wyjść przed dom i zobaczyć grupę ludzi, dla których jest bardzo ważny – kontynuuje Helena Strzałkowska.

- Byłam bardzo przerażona i roztrzęsiona całą tą sytuacją – nie ukrywa Sandra. - A kiedy Janek przestał odpisywać na moje wiadomości, to owładnęło mną poczucie bezradności i beznadziejności sytuacji...

- A moja pierwsza myśl była taka, że Sandra nie powinna jechać tam sama, bo wcześniej z Jankiem pokłócili się i z mojego punktu widzenia mogłoby to mieć efekt odwrotny od zamierzonego – dodaje Michał.

- Myślę, że każdy w jakiś sposób był przerażony, bo nikt tak naprawdę nie wiedział, jak ta sytuacja się potoczy ani co się tak naprawdę dzieje z Jankiem. Ciężko jest wyjść z trudnych sytuacji bez wsparcia. Często mówimy, że damy sobie radę sami, ale tak się po prostu nie da. Jeśli więc ktoś ma trudny okres, to trzeba pamiętać, że nie można dopatrywać się niczego złego w szukaniu pomocy u bliskich – uważa Akilah.

- Młodzież często wychodzi z założenia że ludzie dorośli czy także ich bliscy zbagatelizują ich problemy bądź uznają je za trywialne. Stąd czują błędną obawę przed ich uzewnętrzniam. A prawda jest taka, że mogą zostać mile zaskoczeni. Duszenie emocji w sobie tylko nas wyniszcza i dochodzimy w pewnym momencie do apogeum, które sprawia, że wybuchamy – dodaje Sandra.

Janek przyznaje, że widok przyjaciół stojących przed jego domem był zdecydowanie najmilszą rzeczą, jaka spotkała go w życiu.

- Teraz to ja, każdego dnia, chcę walczyć o siebie, byście mogli widzieć, że ich trud i zaangażowanie nie poszło na marne. Skoro wierzą we mnie, to ja też, wierzę w siebie. Wierzę w to, że mogę coś zmienić, dla siebie, by stać się tym człowiekiem, którym zawsze chciałem być: otwartym, pogodnym, zawsze pomocnym i z ogromnym sercem. Dzięki nim otrzymałem szansę, by stać się kimś takim i będę o to walczył. Również po to, by być lepszym przyjacielem i człowiekiem, któremu można ufać. Gdybym był tym, który wpuszcza ludzi do nieba, to dla każdego z nich zapewniłbym miejsca i to w najlepszych lożach VIP – podsumowuje bez ogródek Janek.

Czy trudne emocjonalnie sytuacje i psychiczne „dołki” to skutek uboczny koronawirusowej kwarantanny? Zdaniem Heleny Strzałkowskiej nie można tak tego odbierać.

- Zawsze wśród młodych ludzi są tacy, którzy borykają się z różnymi problemami. Niektórzy nie potrafią sobie z nimi poradzić, inni potrzebują pomocy i nie ma w tym niczego złego, że zwrócą się do kogoś po wsparcie – podkreśla Helena Strzałkowska.

Nie ma chyba nic gorszego niż zamknąć się w sobie i stwierdzić, że człowiek znajduje się w sytuacji bez wyjścia. Jeśli podzielimy się swoimi wątpliwościami z drugim człowiekiem, często nagle okazuje się, iż rozwiązanie czeka tuż za przysłowiowym rogiem.

Zdaniem Sandry należy mieć marzenia i wierzyć, że się spełnią, choć niekiedy wymaga to czasu.

- Na naszej drodze zawsze znajdą się ludzie, którzy będę chcieli pomóc nam w ściganiu marzeń, którzy podadzą nam krzesło, abyśmy mogli się po nim wspiąć, a jeśli ono nie wystarczy - sięgną po drabinę a później po dźwig. Szukajmy w życiu rzeczy, które sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi, bo to nadaje naszemu życiu sens – kończy dziewczyna.

- To właśnie w takich sytuacjach dowiadujemy się na kogo tak naprawdę możemy liczyć i odkrywamy prawdziwych przyjaciół – mówi Aki.

- Warto też pamiętać, by umieć się napędzać małymi rzeczami, by nawet gdy dzień jest cięższy, szukać pozytywów i nawet jeśli trudno nam je znaleźć, to nie załamywać się i spróbować to zmienić. Poćwiczyć, posprzątać, zrobić jakąś prostą rzecz, z której będziemy czuli satysfakcję, bo tak naprawdę, satysfakcja jest tym źródłem, z którego czerpiemy najwięcej szczęścia – dodaje na koniec Janek.

Młodzi ludzie podkreślają jednocześnie, że dobrze jest mieć takie miejsce i osoby dorosłe oraz rówieśników, na których można polegać, które będą się starały na różne sposoby pomagać i wspierać – nieraz w sytuacjach gdy życie wisi na włosku. Zawsze można mieć Alternatywę!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto