Rower miejski miał być wypożyczalnią jednośladów, które za pomocą aplikacji tanio można zabrać z kilku miejsc w Lesznie i przejechać nim w dowolnie wybrane miejsce i tam je pozostawić. Takie rozwiązania z powodzeniem stosuje wiele dużych miast, ale po rozwiązanie sięgają też mniejsze samorządy. Program sprawdził się o doskonale działa w nieodległym Śremie. W 2019 roku także Leszno chciało to zrobić.
Przeprowadzono więc ankietę badającą zainteresowanie projektem. Zapytano ten pomysł tysiąc losowo wybranych osób. Połowa z nich zadeklarowała chęć korzystania z miejskich rowerów.
Zanim jednak samorząd zakupiłby takie jednoślady, konieczne jest przeprowadzenie pilotażu. Miałby polegać na wynajmie rowerów i stacji bazowych na okres jednego sezonu. Plan, by zrobić to w 2019 roku nie wypalił, bo ,,sezon'' potrzebny do oceny trwać musi minimum trzy miesiące i kończy się najpóźniej we wrześniu. Zabrakło więc czasu. Temat miał wrócić w tym roku, tym bardziej, że miasto zapewniało, że opłaciło i ma gotową koncepcję roweru miejskiego jako elementu Planu Mobilności Leszna.
Jest już pewne, że także w tym roku roweru miejskiego nie będzie.
W momencie pandemii i spadku dochodów ten temat nie jest na tyle ważny by go realizować. Mamy takie problemy jak Miejski Zakład Komunikacji , MOSIR i instytucje kultury w czasie pandemii. Priorytety się zmieniły – tłumaczy prezydent Leszna, Łukasz Borowiak.
Miejskie szacunki wskazywały w ubiegłym roku, że na program pilotażowy miasto musiałoby znaleźć kwotę około stu tysięcy złotych.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?