Do kradzieży doszło między 13.00 a 14.00. Sklep jubilerski przy Nowym Rynku znajduje się na parterze kamienicy. W chwili, gdy sprawca zadziałał, w Lesznie szalała potężna ulewa.
- Widziałam go stojąc w drzwiach mojego kiosku - mówi nam sprzedawczyni z targowiska na Nowym Rynku - stał w bramie obok. Myślałam, że chowa się przed deszczem. Widział, że patrzę na niego. Gdy na moment obróciłam się do wnętrza kiosku, wtedy wbiegł do jubilera.
W sklepie jubilerskim była jedna osoba. - To trwało moment. Wszedł i obrócił się w drzwiach do witryny, gdzie była tacka ze złotem. Zabrał ją i wybiegł. Przez moment chciałam za nim biec - mówiła nam wystraszona córka właściciela.
Sprawca na twarzy miał maseczkę, a ubrany był na czarno. - To młody człowiek. Szczupły, wysportowany. Nie miał więcej niż 30 lat - dodaje sprzedawczyni z targowiska.
Złodziej z łupem uciekł w stronę ulicy Słowiańskiej i Alei Krasińskiego. Natychmiast po zgłoszeniu policja zaczęła poszukiwania.
Jak udało nam się dowiedzieć, łupem sprawcy padła złota biżuteria. To głównie bransoletki z czystego złota. Najcenniejsza była warta ponad dwa tysiące, a wartość całości można szacować na kwotę do 10 tysięcy złotych.
Sklep jubilerski ma system monitoringu. Być może on pomoże w ustaleniu sprawcy. - Jedno jest pewne. Był tu wcześniej, bo dokładnie widział jak i gdzie sięgnąć - przyznaje właściciel sklepu.
Na miejsce wezwano policjantów z dochodzeniówki. Sprawca miał około 180 cm wzrostu. Ubrany był czarne spodnie i czarną lub ciemną koszulkę.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?