LESZNO. Świąteczny spacer pustymi ulicami starówki

W drugi dzień świąt pogoda nieco się poprawiła, bo już nie pada. Mimo to niewielu mieszkańców i ich gości zdecydowało się na południowy spacer. A szkoda, bowiem leszczyńska starówka ma swój urok i wiele ciekawych obiektów.
Spacer rozpoczęliśmy i skończyliśmy na placu dr. Jana Metziga, gdzie znajduje się m.in. jeden z ciekawszych protestanckich zabytków w Wielkopolsce, obecnie należący do parafii rzymskokatolickiej p. w. Świętego Krzyża, prowadzonej od niedawna przez salezjan. W pobliżu mieści się muzeum okręgowe, plac zdobi też okazały dąb Bolek oraz pomnik Stanisława Grochowiaka, pochodzącego z Leszna poety i dramaturga, patrona miejskiej biblioteki. Wkrótce przy pl. Metziga rozpocznie się gruntowna modernizacja obiektu po szkole, gdzie znajdzie nową siedzibę biblioteka.
Idąc dalej docieramy na najważniejszy plac w mieście - rynek z ratuszem, gdzie rusza właśnie remont. Elewacja ratusza zmieni barwy na wzór tych z okresu przedwojennego. W niektórych kamienicach przy rynku trwają remonty i zmiany przeznaczenia lokali. Po 11 latach funkcjonowania zamknięty zostanie lokal Figaro w zachodniej pierzei, natomiast po południowej stronie powstanie Lulu Cafe. Generalnie jednak wiele lokali użytkowych na starówce stoli pustych.
Z rynku udaliśmy się ul. Narutowicza w kierunku pl. Tadeusza Kościuszki i pałacu Sułkowskich. W stawach przy pałacu pływają kaczki, spacerowicze chętnie karmią też gołębie. Idąc dalej docieramy do dawnej tzw. Bramy Kościańskiej i alei Słowackiego. Ten fragment starego miasta bardzo się zmienił na korzyść po ostatnich inwestycjach. Wyremontowano dom przy dawnej bramie, umocniono wały ziemne, cała aleja zyskała nową nawierzchnię. Aż chce się teraz tędy spacerować. Alejami Słowackiego dojdzie się w okolice Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, gdzie usytuowano nowy obiekt - pomnik Armii Krajowej. Monument wywołał sporo kontrowersji głównie z uwagi na koszt inwestycji - w sumie ponad pół miliona.
Powrót w stronę rynku prowadzi już mniej efektownymi ulicami: Niepodległości, Zieloną i Bracką, choć wielu zwłaszcza przyjezdnych potrafi też dostrzec ich urok. Na pewno przydałby się pomysły na ożywienie i upiększenie ul. Niepodległości, natomiast w przypadku Zielonej czy Brackiej mieszkańcy czekają na wcielenie w życie projektów miejskich w ramach rewitalizacji tego terenu.