Właściciel volkswagena T4 zgłosił kradzież samochodu w poniedziałek rano. - Złodzieje weszli na teren posesji wyrywając słupki ogrodzeniowe. Zapakowali na przyczepę motocykl, kompresor i spawarkę, a do auta wrzucili podkaszarkę do trawy. Wszystko zakryli plandeką i spięli pasami i odjechali – mówi okradziony właściciel.
Auto odnalazło się godzinę później. Policję zawiadom omo, że na trasie S5 pod Lesznem w stronę Wrocławia i Góry stoi na pasie awaryjnym bys. Numery zgadzały się z tymi, które podał okradziony właściciel. Złodzieje porzucili pojazd z całym łupem, bo przyczepa złapała panę.
- Chyba wszystko jest na miejscu. Uszkodzony został jednak kompresor – mówi właściciel.
Na S5 wezwana została laweta i grupa policyjna, która zabezpieczyła ślady w skradzionym aucie. Złodzieje ukradli też tablicę rejestracyjną, którą zamocowali w przyczepie, prawdopodobnie, by zmylić ewentualny pościg policji.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?