Jadąc ulicą Osiecką w Lesznie nie trudno odnieść wrażenie, że przydałoby się wykaszanie poboczy. Nie zaszkodziłoby też zadbać o pasy oddzielające jezdnię od ścieżki rowerowej. Jedne i drugie zarastają wysokimi już trawami. Chcieliśmy w piątek (10 VII 2020r.) porozmawiać na ten temat z szefem Miejskiego Zakładu Zieleni, tym bardziej, że teren przy przystanku autobusowym jest zadbany. Pojawiły się tam nawet nowe nasadzenia. Niestety, nikt nie odbierał telefonu. Do sprawy zatem jeszcze wrócimy.
Warto przypomnieć, że coraz bardziej popularne jest tworzenie w miejskiej przestrzeni tzw. kwietnych łąk. Nie trudno się domyślić, że w przypadku ulicy Osieckiej w Lesznie nie taka jest idea, choć w mieście pomysł był już dyskutowany. Niemal dokładnie rok temu z ideą stworzenia w niektórych miejscach łąk kwietnych wystąpiła radna Hanna Kotomska. - Byłoby ciekawie, gdybyśmy w Lesznie doczekali się takich rozwiązań. Może warto nawet rozważyć pomysł z innych miast i uruchomić punkty wydawania nasion mieszkańców – postulowała Hanna Kotomska.
Już wówczas pojawiły się także głosy, że wskazane byłoby pojawienie się w niektórych miejscach Leszna pracowników z kosiarkami. - W związku z problemami Miejskiego Zakładu Zieleni mamy w mieście takie miejsca, które stały się już swego rodzaju łąkami kwietnymi - ironizowała inna leszczyńska radna Aleksandra Petrus – Schmidt. Warto dodać, że zarastające wysokimi trawami i chwastami pobocza nie mają nic wspólnego z ideą łąk kwietnych. Natomiast przy ul. Osieckiej wysokie trawy znikają, kiedy tylko przekroczy się granice miasta.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?