Maszt telefonii komórkowej powstawał od kilkunastu dni. W czwartek 12 grudnia 2019 roku mieszkańcom jednak ,,ukazał'' się w całej okazałości. To ponad 50- metrowa stalowa konstrukcja przygotowana do montażu urządzeń operatora. Wszystko montowane jest na działce jednego z mieszkańców.
Początkowo myśleliśmy, że to elementy konstrukcyjne jakiejś hali garażowej dla samochodów ciężarowych. Jednak, gdy postawiono całość, nie było już wątpliwości. Pojechałem do Urzędu Miasta w Lesznie i tam dowiedziałem się, że wydano zgodę ,,pytając'' czternastu właścicieli działek w bezpośrednim sąsiedztwie – mówi nam Andrzej Kaźmierczak mieszkaniec osiedla przy Sadowej. Jego dom dzieli od masztu około 300 metrów.
Jedną z najbliższych sąsiadek masztu jest Teresa Kubicka. Jej firma oddalona jest około 50 metrów od konstrukcji.
- Będziemy w kręgu największego promieniowania. Wie pan, jak nas zapytali o zgodę? Urząd wysłał pismo na ulicę Węgierską, gdzie nie mieszkamy od 14 lat. Nie mieliśmy o nim pojęcia,a oni uznali to pewnie za milczącą zgodę. Tyle, że wszystkie decyzje na przykład o podatkach przychodzą z urzędu nie na Węgierską, ale na Sadową. Wtedy nikt się nie myli – mówi Teresa Kubicka z Sadowej.
Zdaniem mieszkańców przeciwnych budowie, formalnej zgody na budowę masztu nie wyraził nikt. Nikt też jednak się nie sprzeciwił, a takie milczenie uznano za aprobatę. Teraz przeciwnicy masztu chcą zebrać podpisy pod petycją do prezydenta Leszna. Zbiórka podpisów pod sprzeciwem ma zostać zorganizowana jeszcze przed weekendem. - Nie mamy wiele czasu, bo to lada dzień będzie gotowe. Nie możemy zwlekać – mówią mieszkańcy.
Maszt stawia firma Polkomtel. Zapytaliśmy więc o wymagane zgody. Skontaktowano nas z przedstawicielem wykonawcy robót.
Nasza firma realizuje tę inwestycję w oparciu o wszystkie niezbędne zgody. Mamy pozwolenie na budowę stacji bazowej i ze strony formalnej zostały spełnione wszelkie warunki. Strony zawiadomiono i miały możliwość odwołania - zapewnia Szymon Łażewski, przedstawiciel wykonawcy masztu.
Sam maszt powinien być gotowy w styczniu. Zacznie działać po uzyskaniu przez inwestora pozwolenia na użytkowanie. Mieszkańcy się nie poddają.
- Dowiedzieliśmy się, że możemy jeszcze wnioskować o tak zwane wzruszenie decyzji o tej budowie wydanych przez miasto. Skierujemy takie pismo do wojewody i będziemy walczyć o to, by stać się stroną postępowania. To pozwoli nam nawet na wstrzymanie pracy już działającej stacji bazowej – przyznaje Andrzej Kaźmierczak.
Mieszkańcy nie chcą masztu komórkowego na Gronowie
Tutaj, przy Sadowej, powstaje maszt telefonii komórkowej na Gronowie
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?