Kolizja na Łużyckiej miała miejsce po 16.00. Tam uderzyły w siebie dwa auta osobowe. Zanim patrol policji dotarł na miejsce, kolejne zderzenie odnotowano na sąsiedniej Wolińskiej.
Jechałem od strony wiaduktu. Pani przyhamowała, bo skręcała w prawo i ja nie zdołałem. Uderzyłem w tył jej samochodu – mówił nam kierowca fiata punto
. Autem, w które uderzył była toyota aygo. Kierująca nią kobieta skarżyła się na ból.
Od tego uderzenia w tył samochodu boli mnie głowa i kręgosłup – przyznała kierująca toyotą.
Dwa wozy strażackie wezwane do tej niegroźnej w sumie kolizji, były efektem przekazania przez zgłaszających informacji o wyciekach płynów z pojazdów. Faktycznie jednak do niczego takiego nie doszło, a nieznacznie uszkodzone samochody zjechały w Lubuską.
Dla kierowcy punto sprawa zakończy się mandatem, a poszkodowana z toyoty, po przebadaniu przez załogę karetki, nie została zabrana do szpitala.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?