Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Musi pojechać drużyna. Wreszcie odnajdą prędkość?

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Czy żużlowcy FOGO Unii Leszno są w stanie awansować do półfinałów play-off? Ostatnie spotkania nie napawały wielkim optymizmem. Nadzieję trzeba jednak mieć, pomimo że zespołowi z Wielkopolski przyjdzie się potykać dwukrotnie z Motorem Lublin.

Triumfator rundy zasadniczej PGE Ekstraligi wygrał podstawową część sezonu w sposób bezdyskusyjny. Wydawało się nawet, że może wjechać do play-off bez porażki. Tak jednak się nie stało, bo w przedostatniej serii sposób na Koziołki znalazły częstochowskie Lwy, które obok Motoru wyrosły na poważnego kontrkandydata do jazdy o złoto.
Póki co w obecnym sezonie zespół Piotra Barona nie znalazł sposobu na Lublinian. Na torze rywala Uniści zdobyli tylko 32 punkty, notując fatalny początek meczu. W rewanżu było lepiej, ale wygrać się też nie udało, bo zabrakło kilku punktów.
Do trzeciego starcia obu zespołów dojdzie już w piątek. To spotkanie, jak i rewanż w Lublinie będzie jednak już miało ogromny ciężar gatunkowy. Tu rozpoczyna się walka o medale, więc nie ma już czasu na pomyłki. Jeśli Uniści myślą o wjechaniu do półfinału, to muszą wygrać na Smoczyku i to najlepiej z jak najwyższą zaliczką. Przypominamy też, że poza trójką, która wygra rywalizację w parach do najlepszej czwórki wejdzie też szczęśliwy przegrany, czyli zespół, który spośród przegranych osiągnie najlepszy bilans. Pomimo, że runda zasadnicza nie była najlepsza w wykonaniu ekipy z Leszna, to wciąż mamy nadzieję, że zespół na najważniejsze mecze znajdzie prędkość, której często brakowało na tle mocnych rywali.

Nie będzie łatwo o awans. Wiemy jak dobrze Motor spisywał się w rundzie zasadniczej. Będziemy chcieli pojechać najlepiej jak potrafimy

– powiedział Janusz Kołodziej, kapitan FOGO Unii Leszno, który jako jedyny prezentuje w drużynie równą i wysoką formę.

Do awansu będzie jednak potrzebna równiejsza jazda całego zespołu. Sam Kołodziej nie wystarczy na pędzące jak po swoje Koziołki. Tu trzeba dać od siebie coś ekstra, by zatrzymać Michelsena, Hampela, Kuberę, Drabika, Cierniaka i spółkę. W Lesznie nikt nie chce kończyć sezonu na etapie ćwierćfinałów play-off. Z drugiej strony, gdyby nie zmieniony przepis o sześciozespołowym play-off, to dzisiaj nie pisalibyśmy o kolejnym spotkaniu Byków, którzy mimo słabej końcówki rundy zasadniczej wciąż mogą żyć marzeniami o medalu.

Dodajmy, że pierwsze starcie ćwierćfinałowe na Smoczyku odbędzie się w najbliższy piątek – 19 sierpnia o godzinie 20.30. Rewanż w Lublinie został zaplanowany na 28 sierpnia. Dodajmy, że w dwóch pozostałych parach pojadą: Włókniarz Częstochowa – Betard Sparta Wrocław oraz Stal Gorzów – Apator Toruń.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto