Pan Marek napisał do nas w sprawie wycinki siedmiu drzew na Kozanowie:
"Przy ulicy Kozanowskiej, na odcinku od ulicy Dzielnej 1 do ulicy Modrej, znajduję się piękna aleja, w skład której wchodzą piękne lipy i dęby. Urzędnicy miejscy skazali te drzewa na śmierć. Już wycięto 7 drzew, a do wycinki czeka następnych 30.
Dlaczego miasto niszczy tę piękną aleję? Czy za dużo mamy drzew we Wrocławiu?
Kozanów słynie z tego, że jeszcze jest oazą zieleni, ale jeżeli nie powstrzymamy tego ohydnego przedsięwzięcia, to wkrótce zostanie nam sam beton."
Czytaj: Miasto zasadzi 3,3 tys. drzew w korytarzu Odry [plany, wizualizacje]
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z urzędem miasta. Małgorzata Szafran z biura prasowego tłumaczy, że wycięte drzewa stanowiły zagrożenie dla mieszkańców.
- Drzewa zostały wycięte ze względów sanitarnych. Znajdowały się w bardzo złej kondycji i zagrażały bezpieczeństwu. Natomiast pozostałe trzydzieści drzew zakwalifikowano do dalszej pielęgnacji. Zarząd Dróg i Zieleni Miejskiej zajmie się nimi w pierwszej kolejności - mówi Szafran.
Oburzenie mieszkańców powoduje również wycięcie 100-letni dębów na ul. Niedźwiedziej. Drzewa wycięto z powodu rozbudowy CH Magnolia. Właściciele otrzymali pozwolenie na wycinkę od miasta.
Dyskusja o wycince drzew we Wrocławiu trwa od dłuższego czasu. Tylko przy Odrze wycięto w ostatnich latach 1600 drzew. Jednak miasto zapewnia, że wały w ciągu najbliższych kilku lat znów się zazielenią.
Zobacz zdjęcia alei na Kozanowie
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?