Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oczy z każdej strony

Kinga ZYDOROWICZ
Od kilku dni egzaminy na prawo jazdy rejestrowane są przez cztery kamery. W ciągu tygodnia zdawalność egzaminów praktycznych spadła w Lesznie z 33 do 26 procent.

Od kilku dni egzaminy na prawo jazdy rejestrowane są przez cztery kamery.
W ciągu tygodnia zdawalność egzaminów praktycznych spadła w Lesznie z 33 do 26 procent.

Zdaniem Józefa Lorycha, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lesznie, jest jeszcze zbyt wcześnie, by wyciągać wnioski. - Mogłyby one być zbyt pochopne. Egzaminy są monitorowane dopiero od tygodnia, więc wynik nie jest reprezentatywny - tłumaczy. Innego zdania jest Piotr Rodakiewicz, jeden z egzaminatorów. - Uważam, że zdającym jest teraz trudniej. Widząc kamery, są zestresowani. Poza tym nie możemy zignorować żadnego, nawet najmniejszego błędu kursanta. Nie ma mowy o przymknięciu oka. Nikt z egzaminatorów nie będzie się podkładał - przyznaje.
Nie widać wszystkiego
W samochodach zainstalowane są cztery kamery. Jedna rejestruje to, co dzieje się przed autem, druga to, co za pojazdem. Kolejne nagrywają osoby siedzące w samochodzie oraz deskę rozdzielczą z licznikami. - Teraz nie będzie wątpliwości przy rozstrzyganiu ewentualnych nieporozumień. Choć nie do końca, ponieważ zdarzają się sytuacje, w których nie widać wszystkiego. Przykładowo wymuszenia pierwszeństwa przejazdu przed samochodem jadącym z prawej strony - zaznacza Lorych.
Skargi i zażalenia
Sprzeczne wersje zdającego i egzaminatora nie są rzadkością. - Wpływały do mnie skargi i zażalenia, ale większość okazywała się nieuzasadniona. Dotychczas mogłem żądać tylko oświadczeń egzaminatorów. Teraz będą dowody w postaci nagrania - przyznaje Lorych. System ma też inne zalety. - Nie będzie prób przekupstwa, a z tym mieliśmy duży kłopot. Kilka spraw trafiło nawet do sądu. Oprócz tego wzrośnie kultura osobista. Bywały różne reakcje. Każdy jest przecież tylko człowiekiem i może mieć gorszy dzień - podkreśla dyrektor. Zarejestrowany materiał jest przechowywany przez przynajmniej dwa tygodnie. Kamery nagrywają zarówno obraz, jak i dźwięk. - Do tej pory nagranie nie było jeszcze dowodem w żadnej sprawie - przyznaje Zbigniew Czerwiński, informatyk. - Na razie system działa sprawnie. Ale zobaczymy, jak będzie reagował na bardzo wysokie, temperatury, albo mróz - dodaje Tadeusz Kozak, starszy mechanik WORD.

SONDA

Co sądzisz o nagrywaniu egzaminów na prawo jazdy?

Marta Orłowska z Gryżyny

- Cieszę się, że w samochodach pojawiły się kamery. To moje drugie podejście do egzaminu. Poprzednim razem egzaminator był bardzo niemiły, krzyczał, a nawet łapał mnie za kolano. To był niepotrzebny stres. Teraz będę czuła się pewniej i bezpieczniej. Mam nadzieję, że do takich sytuacji już nie będzie dochodzić.

Marcin Walczak z Kościana

- Dobrze, że zainstalowano kamery. Słyszałem od kolegów, że egzaminatorzy popełniają błędy podczas oceny jazdy. Teraz będzie podstawa, żeby się odwołać. Poza tym wyeliminowane zostanie łapówkarstwo. Chociaż z drugiej strony kopertę można podać poza samochodem, a tam oko kamery już nie sięga.

Gracjan Żygadło z Białawy Wlk.

- Obecność kamer w samochodzie jest nieco stresująca, a zainstalowane tam urządzenia mogą absorbować uwagę. Mam jednak nadzieję, że jak wyjadę w miasto, to zapomnę o kamerach. Najgorzej będzie się przyzwyczaić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto