Odnieśli sukces, teraz dzielą się nim z innymi. Gwiazdy charytatywnie

Od dawna docierają do nas wiadomości, że zagraniczne sławy angażują się w ogromne, ogólnoświatowe kampanie społeczne albo działania mające na celu pomoc biednym czy chorym, zwierzętom albo ludziom. Bo przecież kto nie słyszał o aktorce Angelinie Jolie, która pomaga dzieciom z Afryki, a także angażuje się w akcje wspierające kobiety, chorujące na raka piersi. Lady Gaga wraz z mamą założyły fundację „Born This Way”, która ma szerzyć tolerancję na świecie i wspierać młodzież. Własną organizację, która ma pomagać w walce z AIDS, posiada także Bill Gates ze swoją żoną Melisą.

– Istnieją dwie grupy artystów, którzy faktycznie chcą przekuć swoją popularność na coś dobrego. Pierwsza z nich to ta, w której gwiazdy chcą zrobić coś ponad swoje życie zawodowe. Wtedy swoją popularność przekładają na działalność charytatywną. I wierzę w to, że to co robią może przynieść coś bardzo dobrego. Popularność otwiera wiele drzwi, które mogą być przydatne np. w budowaniu kliniki czy pomaganiu osobom chorym – mówi specjalistka ds. wizerunku, Renata Ropska z SWPS. – Druga strona to zwykła dbałość o wizerunek. Niektórzy udzielają się charytatywnie, żeby ocieplić swój wizerunek. Swoim działaniem pragną budować przeświadczenie w oczach odbiorców, że „troszczą się o coś...”. Taki zabieg powoduje, że opinia publiczna będzie postrzegała ludzi znanych, jako osoby zaangażowane, dobre społecznie, którym zależy na sprawie, i którzy mogą poświęcić swój czas i propagować idee – dodaje Ropska.

Ludzie są ważni
Do najbardziej popularnych działań charytatywnych w Polsce z pewnością można zaliczyć fundację „Mimo Wszystko”, Anny Dymnej. Aktorka od dwunastu lat angażuje się w pomoc dorosłym osobom z niepełnosprawnością intelektualną.

Od kilkunastu lat działa także pierwszy w Polsce wzorcowy szpital dla dzieci po ciężkich urazach mózgu, przebywających w śpiączce. „Klinika Budzik” działa przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka i jest inicjatywą aktorki Ewy Błaszczyk. – Kilkakrotnie w ciągu tygodnia odbieram telefony z prośbą o przyjęcie dorosłych pacjentów. Z oczywistych przyczyn nie jestem w stanie tego zrobić. Ale mam nadzieję, że w „Budziku” uda nam się wypracować taki program leczniczy, który uda się zastosować także w klinice dla dorosłych, którą ktoś podejmie się stworzyć – mówi Andrzej Lach, dyrektor zarządzający instytucji. Klinika ma na swoim koncie 17 wybudzeń w ciągu półtora roku. – Gdy rozpoczynaliśmy, nie miałem żadnych oczekiwań wobec naszej pracy w sensie liczbowym. Chciałem po prostu, by „Budzik” działał jak najlepiej, by zapewniał jak najlepszą opiekę. Teraz, z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to wynik na pewno zadowalający. Ale wbrew pozorom nie zawsze samo wybudzenie jest najważniejsze. Tylko umożliwienie dalszego życia, także tym, którzy do nas nie wracają – dodaje Lach.

W pomoc potrzebującym dzieciom zaangażowała się także dziennikarka Omenaa Mensah. Założyła Omenaa Foundation, w której pragnie pomagać najbiedniejszym dzieciom ulicy w rodzinnym kraju jej ojca, Ghanie. – Jeśli myślisz, że masz problemy i jest Ci w życiu ciężko, jedź do Afryki. W trakcie pobytu tam poznałam kilkuletnie dzieci, które zostały sprzedane przez rodziców za 100, czy 200 dolarów do ciężkich prac na plantacjach, po to żeby rodzice mogli wyżywić resztę rodziny. Nasze problemy przy tym co tam się dzieje to pestka – opowiada Omenaa, której marzeniem jest otworzenie szkoły dla dzieci. – Dzięki tym dzieciakom zawsze nabieram dystansu do swojego życia i uczę się doceniać nawet te najdrobniejsze, dobre rzeczy, które spotykają mnie w życiu. To niezwykle cenne lekcja, jaką od nich dostaję – dodaje.

Zwierzęta są ważne
Gwiazdy także chętnie angażują się w pomoc potrzebującym i cierpiącym zwierzętom. Głośnym występem była roznegliżowana sesja Joanny Krupy, fotomodelki, w której modelka wspierała organizację PETA – „Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt”. – Doprowadza mnie do szału, że zwierzęta są obdzierane żywcem ze skóry, rażone prądem albo topione tylko ze względu na modę. Nie żyjemy już w jaskiniach, nie ma już żadnego powodu, dla którego mielibyśmy nosić futra – mówi Joanna Krupa i dodaje: cieszę się, że mogę uczestniczyć w kampaniach PETA, bo chcę móc osobiście powiedzieć ludziom, że futra nie są seksowne ani fajne – nosząc futro, wyglądasz tak naprawdę jak idiota.

W ochronę zagrożonych gatunków zwierząt zaangażował się Marcin Dorociński. Aktor jest Ambasadorem WWF – „Światowego Funduszu na Rzecz Przyrody”. Udziela się w organizacji, m. in. biorąc udział w akcji „Ratuj rysie”, a także zachęca do wspierania WWF oraz przekazywania 1 % podatku na rzecz funduszu. Dorociński wspiera także akcję „Godzina dla Ziemi WWF”. W tegorocznej edycji kampanii ekolodzy pragną nam przypomnieć o kolejnym zagrożonym gatunku... morświnie – jedynym waleniu, stale występującym w Bałtyku.
W charytatywne działania angażują się także polscy sportowcy. Wybitny koszykarz NBA, Marcin Gortat, założył własną fundację w październiku 2009. Jego celem była i jest pomoc innym młodym ludziom w realizacji własnych marzeń sportowych. Sportowcom pomógł także piłkarz Robert Lewandowski, który wsparł Polską reprezentację piłki nożnej niewidomych. Dzięki niemu drużyna mogła pojechać na Mistrzostwa Europy do Wielkiej Brytanii.

Czytaj też: Gwiazdy nagrywały “Anielskie Bajki” dla dzieci chorych na autyzm
Czytaj też: Natalia Siwiec wspiera Spartan w akcji "Dobro Wraca" [ZDJĘCIA]