Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pech Polonii 1912 Leszno. Stracili bramkę w ostatniej sekundzie [ZDJĘCIA]

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Piłkarze Polonii 1912 Leszno tylko z jednym punktem w meczu przeciwko Lubuszaninowi Trzcianka. Gospodarze mogą sobie pluć w brodę, bo prowadzili do ostatniej akcji meczu...

Polonia rozgrywała całkiem niezłe spotkanie. Efektem dobrej gry była bramka zdobyta w 27 minucie przez Damiana Nowaka. To prowadzenie podopiecznych trenera Łukasza Koniecznego utrzymało się do przerwy i napawało optymizmem.
Rywal jednak też miał swój plan. Nie chciał w Lesznie przegrać. Goście byli daleko od tego celu, gdy w 67 minucie dobrze ustawiony Michał Płocharczyk przymierzył celnie do piłki wybitej wcześniej przez bramkarza. Wynik 2:0 dawał duże nadzieje na pełną pulę. Leszczynianie mieli kolejne okazje bramkowe, ale niestety nie potrafili ich zamienić na bramkę. To się zemściło, bo zamiast prowadzić 3:0, 4:0 rywal w 82 minucie spotkania złapał kontakt po trafieniu Lebiotowskiego. Zanosiło się na nerwowe minuty. Tak też było, choć Polonia szybko mogła też odpowiedzieć i znów prowadzić różnicą dwóch trafień. Niestety skuteczność nie była mocną stroną Polonii. Lubuszanin wciąż wierzył, że można w Lesznie coś uszczknąć. Próbował do końca. Wrzucał piłkę w pole karne na tzw. „aferę”, a w ostatniej doliczonej minucie wywalczył jeszcze rzut rożny. Nad stadionem szalał też wiatr i być może to on sprawił, że po kornerze Czaplińskiego piłka wpadła do siatki. Gospodarze byli załamani, bo sędzia po wyrównującej bramce odgwizdał koniec meczu.

Zabrakło nam w końcówce koncentracji. Wpadła głupia bramka, co nie powinno się nam przydarzyć. Dzisiaj nie zdobyliśmy punktu, ale straciliśmy dwa. Nie udało się, ale walczymy dalej – powiedział Łukasz Konieczny, trener Polonii, która następny mecz też rozegra u siebie. 10 kwietnia podejmie GKS Dopiewo.

Ostre strzelanie Obry. Krobianka gubi punkty

Prawdziwy popis strzelecki był za to dziełem Obry 1912 Kościan, która gościła we wspomnianym już Dopiewie, które zamyka ligową tabelę i nie ma praktycznie już szans na uratowanie IV ligi. Obra rozstrzelała słabego rywala, prowadząc już 4:0 po dwóch bramkach Marcinkowskiego i Przewłockiego. Po przerwie Kolejne dwa trafienia dołożył Marcinkowski, który skompletował ,,czteropak”, a jego Obra wygrała ten wyjazdowy mecz aż 6:0.
Niestety nie powiodło się Krobiance Krobia, która podejmowała Polonię Kepno. Miejscowi chcieli pójść za ciosem po zwycięstwie nad Olimpią Koło, ale na chęciach się skończyło. Tak jak w przypadku Polonii zabrakło skuteczności. Goście prowadzili już od 14 minuty po bramce Burzyńskiego, ale tuż przed przerwą wyrównał Knapp, dając nadzieje gospodarzom na II połowę.
Tę jednak lepiej rozpoczął przeciwnik, który w 47 minucie po trafieniu Bartczaka znów wyszedł na prowadzenie (1:2). Niestety Krobianka nie potrafiła już umieścić piłki w „sieci” i przegrała kolejny ważny pojedynek, komplikując sobie walkę o ratowanie ligi.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto