Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pięciolatek jechał z mamą do przedszkola, gdy uderzył w nich samochód [ZDJĘCIA]

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
arch. S. Mikołajczak
Pięcioletni Nikodem Mikołajczak z miejscowości Długie Stare walczy o powrót do zdrowia. W lutym br., jadąc z mamą do przedszkola, uległ wypadkowi. W auto jego mamy wjechał inny kierowca, który wpadł w poślizg. Niemal cztery miesiące maluch spędził na oddziale intensywnej terapii. Tydzień temu wrócił do domu i czeka go długa droga do wyzdrowienia.

- Nikoś bardzo tęskni za spokojnym i szczęśliwym dzieciństwem, które miał do tej pory. Swoje piąte urodziny zamiast z kolegami, spędził w szpitalnej sali. Ciągle pyta, kiedy będzie mógł jeździć na ukochanym rowerze, pograć w piłkę z kolegami… Jak wytłumaczyć dziecku, że los zadecydował za niego? Dlaczego akurat Nikodem? - mówi Sandra Mikołajczak, mama Nikosia.

Był zimny, lutowy poranek 2021 r., kiedy samochód jadący z naprzeciwka wpadł w poślizg i uderzył czołowo w samochód pani Sandry.

Nikodem został przetransportowany do szpitala w stanie zagrożenia życia. Zamknięte oczy, płytki oddech… Doznał urazu kręgosłupa w odcinku szyjnym oraz urazu śródczaszkowego, których następstwem było kilka poważnych operacji: stabilizacja kręgosłupa w odcinku szyjnym, drenaż zewnętrzny układu komorowego, wstawienie zastawki komorowo-otrzewnowej.

- Mogło skończyć się tragicznie. Nasz wojownik cudem przeżył, jednak od wypadku nic nie jest takie samo – mówi S. Mikołajczak.

Mimo tak dużych trudności Nikodem ma w sobie ogromną siłę walki! Nic nie wskazywało na to, że już po dwóch miesiącach od wypadku odzyska pełną świadomość.

- Zaskoczył tych nawet lekarzy. Kontaktuje, pamięta wiele rzeczy, mózg nie jest uszkodzony. Kiedy przebywał w szpitalu dzieci z jego przedszkolnej grupy nagrywały dla niego filmiki. Aby wrócić do zdrowia, aby stanąć na własnych nogach, potrzeba jest intensywna rehabilitacja, w specjalistycznym ośrodku, bo wiadomo, że w domu nie ma takich sprzętów, jakie są potrzebne. A z kolei wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne są możliwe tylko wówczas, gdy syn nie będzie już potrzebował koncentratora tlenu. Dlatego teraz priorytetem jest terapia oddechowa – mówi S. Mikołajczak.

A to wszystko rodzi koszty. Aktualnie Nikodem jest po opieką Fundacji Votum, która założyła dla chłopca zbiórkę na portalu Siępomaga.

- Zbieramy na przenośny koncentrator tlenu, który umożliwi mi swobodniejsze wyprawy synkiem poza dom. Ten, który Nikoś otrzymał na NFZ waży 25 kg i jest wielkości dwóch odkurzaczy. Naprawdę ciężko się z tym przemieszczać.  Przenośny z dodatkową baterią waży jedynie 1,5 kg i jest wielkości małej skrzyneczki. Niestety, kosztuje 20 – 25 tys. zł. Nikoś potrzebuje jest specjalnej kamizelki, a w przyszłości pionizatora – wylicza S. Mikołajczak.

Każdy, kto chciałby pomóc powinien zajrzeć: TUTAJ
Z kolei licytacje dla Nikosia prowadzone są TUTAJ

A już dziś zapraszamy do miejscowości Długie Stare na festyn charytatywny dla Nikodema, który odbędzie się 26 czerwca. Szczegóły na plakacie w galerii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto