- Nikoś bardzo tęskni za spokojnym i szczęśliwym dzieciństwem, które miał do tej pory. Swoje piąte urodziny zamiast z kolegami, spędził w szpitalnej sali. Ciągle pyta, kiedy będzie mógł jeździć na ukochanym rowerze, pograć w piłkę z kolegami… Jak wytłumaczyć dziecku, że los zadecydował za niego? Dlaczego akurat Nikodem? - mówi Sandra Mikołajczak, mama Nikosia.
Był zimny, lutowy poranek 2021 r., kiedy samochód jadący z naprzeciwka wpadł w poślizg i uderzył czołowo w samochód pani Sandry.
Nikodem został przetransportowany do szpitala w stanie zagrożenia życia. Zamknięte oczy, płytki oddech… Doznał urazu kręgosłupa w odcinku szyjnym oraz urazu śródczaszkowego, których następstwem było kilka poważnych operacji: stabilizacja kręgosłupa w odcinku szyjnym, drenaż zewnętrzny układu komorowego, wstawienie zastawki komorowo-otrzewnowej.
- Mogło skończyć się tragicznie. Nasz wojownik cudem przeżył, jednak od wypadku nic nie jest takie samo – mówi S. Mikołajczak.
Mimo tak dużych trudności Nikodem ma w sobie ogromną siłę walki! Nic nie wskazywało na to, że już po dwóch miesiącach od wypadku odzyska pełną świadomość.
- Zaskoczył tych nawet lekarzy. Kontaktuje, pamięta wiele rzeczy, mózg nie jest uszkodzony. Kiedy przebywał w szpitalu dzieci z jego przedszkolnej grupy nagrywały dla niego filmiki. Aby wrócić do zdrowia, aby stanąć na własnych nogach, potrzeba jest intensywna rehabilitacja, w specjalistycznym ośrodku, bo wiadomo, że w domu nie ma takich sprzętów, jakie są potrzebne. A z kolei wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne są możliwe tylko wówczas, gdy syn nie będzie już potrzebował koncentratora tlenu. Dlatego teraz priorytetem jest terapia oddechowa – mówi S. Mikołajczak.
A to wszystko rodzi koszty. Aktualnie Nikodem jest po opieką Fundacji Votum, która założyła dla chłopca zbiórkę na portalu Siępomaga.
- Zbieramy na przenośny koncentrator tlenu, który umożliwi mi swobodniejsze wyprawy synkiem poza dom. Ten, który Nikoś otrzymał na NFZ waży 25 kg i jest wielkości dwóch odkurzaczy. Naprawdę ciężko się z tym przemieszczać. Przenośny z dodatkową baterią waży jedynie 1,5 kg i jest wielkości małej skrzyneczki. Niestety, kosztuje 20 – 25 tys. zł. Nikoś potrzebuje jest specjalnej kamizelki, a w przyszłości pionizatora – wylicza S. Mikołajczak.
Każdy, kto chciałby pomóc powinien zajrzeć: TUTAJ
Z kolei licytacje dla Nikosia prowadzone są TUTAJ
A już dziś zapraszamy do miejscowości Długie Stare na festyn charytatywny dla Nikodema, który odbędzie się 26 czerwca. Szczegóły na plakacie w galerii.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?