Leszno. Prezydent miasta pisze do premiera. Chodzi o tereny przy dworcu PKP, które miasto chce odmienić, ale nie ma prawa do gruntów

Chodzi o działki leżące wzdłuż Towarowej za dworcem PKS w stronę Śniadeckich. Są w opłakanym stanie, a kolej kończy właśnie budowę nowego peronu na dworcu kolejowym. Dzięki przedłużeniu tunelu podróżni będą mogli wysiąść już nie Dworcowej, ale bliżej centrum – właśnie na Towarowej.

Problem w tym, że widok na Towarową to wstyd dla Leszna. Opuszczone budynki, zaniedbany teren i droga w fatalnym stanie. Słowem zdegradowany, poprzemysłowy grunt, który teraz będzie wizytówką Leszna dla podróżnych.

Miasto od pewnego czasu rozmawia z PKP o przejęciu terenów przy nowym peronie i budynków, gdzie kiedyś działały kolejowe zakłady, a później dzierżawiono je między innymi hurtowniom. Sama ulica, która też jest w opłakanym stanie, należy już do miasta.

Rozmowy z PKP nie przynoszą skutki i prezydent Leszna właśnie oficjalnie zapowiedział pismo do premiera. Chce zainicjowania zmian prawnych, które zmuszą kolej do oddawania zniszczonych terenów samorządom za darmo pod warunkiem planów ich zagospodarowania ze strony miasta. Plany Leszno ma. Na razie koncepcję. W tym roku miałaby powstać dokumentacja, na którą miało zostać wydane 300 tysięcy, ale brak własności gruntów mrozi działania.

Na razie opóźnia się oddanie wydłużonego tunelu i nowego peronu, ale w październiku zapewne stanie się to faktem. Miasto chciało stworzenia w tym miejscu węzła przesiadkowego prowadzącego na dworce PKP i PKS z przystankami dla autobusów, parkingiem i miejscem dla rowerów. Obok miała powstać nowa droga, która docelowo stanowiłaby odciążenie dla ruchu na Alejach Krasińskiego. Na razie to jednak wciąż tylko plany.