Wszystko działo się na odkrytym basenie, gdzie zajęcia pod okiem trojga opiekunek miała grupa dzieci korzystających z półkolonii organizowanych przez jedną z leszczyńskich szkół. Jeden z podpiecznych opuścił basen. Jak przyznaje główna opiekunka grupy, dziecko po prostu uciekło.
Opiekunki zachowały spokój i natychmiast zawiadomiły policję. Sygnały o zaginięciu dzieci traktowane są priorytetowo i w ciągu kilku minut w okolice basenu skierowano kilka radiowozów. To rozległy teren, który rozciąga się między ulicami 17 Stycznia, Strzelecką a Okrężną. Z parku 1000-lecie, gdzie według opisu opiekunów wbiegło dziecko, prowadzi kilka wyjść.
Patrole natychmiast zjawiły się z każdej ze stron, którą mógł poruszać się chłopiec. Był kompletnie ubrany, nie korzystał z basenu. Opiekunki podały dokładny opis jego ubioru. Prosiły też o pomoc przechodniów znajdujących się w parku, wskazując na to jak wygląda poszukiwane dziecko.
Akcja trwała około godziny. Siedmiolatka udało się znaleźć w domu jego biologicznej mamy na jednym z pobliskich osiedli.
- Natychmiast po tym jak uciekł, zadzwoniłam do jego opiekunki zastępczej.Od niej dowiedziałam się, że mógł wybrać się właśnie pod ten adres. Na całe szczęście ten trop okazał się właściwy. Przeżyliśmy ogromny stres, ale cieszymy się, że wszystko dobrze się skończyło - mówi nam opiekunka grupy z półkolonii.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?