Słodka zemsta Rycerzy Rydzyna w Nysie. To było 12 zwycięstwo z rzędu!

Pierwsze starcie obu ekip w Rydzynie zakończyło się sensacyjnie. AZS IgnerHome Basket Nysa wzniósł się wtedy na wyżyny swoich umiejętności. Niekiedy jest ten wyjątkowy dzień i tak było w meczu rozegranym 5 grudnia. Zespół z powiatu leszczyńskiego przegrał wtedy 79:95. Od tego spotkania wygrywa jednak mecz za meczem. W całej rundzie rewanżowej ma komplet zwycięstw. Czy utrzyma ten kurs do końca?

Mecz w Nysie jawił się jako trudny i początek na to wskazywał. I kwarta była zacięta, a od dwóch „trójek” mecz rozpoczął Marc-Oscar Sanny. W 4 minucie był już remis po celnym trafieniu Mateusza Bręka. Potem prowadzili goście, ale kwartę wsadem zakończył Wielechowski, dając prowadzenie po I kwarcie gospodarzom (20:18). W kolejnej kwarcie miejscowi początkowo uzyskali 6 punktów przewagi, ale Rycerze nie zamierzali tak tego zostawić. Akcja 2+1 w końcówce połowy Szymona Milczyńskiego dała prowadzenie naszemu zespołowi (39:42).
Po przerwie zespół z Opolszczyny odzyskał na chwilę prowadzenie, ale seria gości w końcówce III kwarty (0:10) dała Rycerzom takie właśnie 10-punktowe prowadzenie (58:68). Sukces był blisko, ale nie można było go jeszcze fetować, wszak w koszykówce nie takie straty były już odrabiane. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca, bo dwa pierwsze celne rzuty w decydującej kwarcie oddali koszykarze z Rydzyny, którzy zaimponowali grą w obronie. Drużyna Marcina Łakisa w ostatnich 10 minutach zdobyła zaledwie 8 punktów, o połowę mniej niż Rycerze. To dało bardzo pewne zwycięstwo gościom (66:84).

IgnerHome AZS Basket Nysa – Rycerze Rydzyna 66:84 (20:18, 19:24, 19:26, 8:16)
Punkty dla Rycerzy zdobywali: Milczyński 20 (10 zb), Chanas 18 (4x3), Rostalski 14 (2x3), M.Bręk 10, D.Bręk 8 (9 as), Krówczyński 6 (2x3), Nawrocki 4, Świerczyk 2, Kin 2, Zacharski 0, Domagała 0, Łukanus 0.

Przełamanie BC Obry Kościan

Od 5 grudnia na przełamanie czekali fani BC Obry Kościan. Wtedy właśnie zespół z Kościana wygrał w Ostrowie Wielkopolskim. Na kolejne zwycięstwo trzeba było czekać do rewanżu w Kościanie właśnie z tym rywalem. Rywal, który tak jak Obra jest na dnie tabeli potraktował mecz równie poważnie i do Kościana zawitał z trójką zawodników, która znajduje się w składzie pierwszego zespołu. Pławucki-Wojciechowski-Kucharek byli wyróżniającymi się postaciami rezerw Stali, która wygrała I kwartę (23:25). Potem minimalnie prowadziła jednak drużyna gospodarzy. W 34 minucie po trafieniu Zaremby zrobiło się gorąco, bo Obra straciła prowadzenie (76:77). Oba zespoły mierzyły w zwycięstwo. Od stanu (85:85) trafiali jednak już tylko miejscowi, wygrywając (93:85).

BC Obra Kościan – Nabzdyk BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 93:85 (23:25, 28:23, 21:20, 21:17)
Punkty dla BC Obry zdobywali: Rybakowski 30 (3x3), Kaczmarek 16, Kiszka 14, Ciązkowski 13, R.Milczyński 10, Hebdzyński 4, Plewiński 3, Adamczak 3, Sobiech 0, Klimaszewski 0

Rycerze podejmą BC Obrę

Na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej wiemy, że nikt już nie wyprzedzi Rycerzy, którzy przegrali tylko dwa mecze, a w rundzie rewanżowej są bezbłędni. Ciężka walka o ligowy byt czeka Obrę. Dzięki wygranej z Ostrowem Obra wyprzedziła tego rywala, ale ma identyczny bilans jak ich ostatni przeciwnik. O tym kto zamknie ligową tabelę zadecydują dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej. Obrę czekają dwa piekielnie trudne mecze. Najpierw zespół ten wybierze się 20 marca do Rydzyny na pojedynek z liderem, a na koniec, 28 marca zespół prowadzony przez Wiktora Wizerkaniuka podejmie liczący się w walce o czołowe lokaty KS Kosz Pleszew. Wspomnianych Rycerzy poza wspomnianymi derbami regionu na koniec czeka trudny wyjazdowy bój z BC Swiss Krono Żary. Dla Rycerzy jednak oba mecze w zasadzie nie mają żadnego znaczenia. Będą jednak grać o prestiż i zachowanie drużyny niepokonanej w rewanżach.