18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokół Międzychód - MKK Gniezno 73:69. Dramatyczne widowisko zakończone happy endem

Redakcja
Zgodnie z oczekiwaniami, MKK Gniezno postawił Sokołowi twarde warunki. Międzychodzianie pokazali jednak charakter i zdołali pokonać kolejnego przeciwnika z czołówki

Wtorkowe spotkanie z MKK Gniezno było dla Sokoła kolejnym z cyklu "być albo nie być". Międzychodzianie stanęli na wysokości zadania, ale goście sprawili miejscowym dużo kłopotów.

Dużo lepiej w spotkanie weszli koszykarze z Gniezna, w ciągu zaledwie 45 sekund trafiając aż dwie trójki. Na szczęście Sokół nie pozwolił gościom zanadto się rozpędzić i za sprawą 2 punktów Adama Adamskiego i celnego rzutu za trzy Błażeja Daracza, dogonił rywala. W dalszej części kwarty gra była bardzo wyrównana. Oba zespoły grały nieźle w ataku i wynik cały czas oscylował w okolicach remisu lub minimalnego prowadzenia MKK Gniezno. Dopiero w samej końcówce trójka Zbigniewa Owczarka i dwa punkty Jakuba Nowaka pozwoliły Sokołowi objąć prowadzenie i zakończyć kwartę zwycięstwem 20:18.

Drugą odsłonę znakomicie rozpoczęli liderzy Sokoła w tym meczu. Najpierw Zbigniew Owczarek trafił zza linii 6,75m, a chwilę później Błażej Daracz przeprowadził skuteczną akcję 2+1. Były to jednak miłe złego początki, bowiem w ciągu kolejnych minut koszykarze z Międzychodu mieli duże problemy w ataku, a zespół z Gniezna konsekwentnie odrabiał straty. Na 3,5 minuty przed końcem kwarty na tablicy świetlnej widniał już remis 29:29. W ostatnim fragmencie tej odsłony oba zespoły dorzuciły jeszcze po kilka punktów. Tuż przed przerwą MKK Gniezno zapisał na swoim koncie celny rzut za trzy, dzięki czemu wygrał kwartę 15:20. Po dwóch odsłonach goście prowadzili 35:38. W pierwszych 20 minutach żaden z zespołów tak naprawdę nie zachwycił. Koszykarze z Gniezna nie zagrali na niebotycznym poziomie, ale zawodnicy Sokoła, szczególnie w środkowej części drugiej kwarty, wyglądali na bardzo zdenerwowanych i popełniali proste błędy w ataku.

Zobacz także >>> SOKÓŁ ZDEKLASOWAŁ OBRĘ KOŚCIAN!

Po zmianie stron Sokół już w pierwszej akcji odrobił straty z pierwszej połowy. Celną trójką popisał się Błażej Daracz. Od tej pory oba zespoły grały na bardzo dobrej skuteczności, trafiając większość rzutów. Obrazem tego jest wysoki wynik już po 5 minutach tej kwarty - 49:47 (średnia wspomnianych 5 minut - 5,75 pkt/min). Od tej pory sytuacja diametralnie się zmieniła i na parkiecie rządził już niepodzielnie Sokół. Kibice mogli podziwiać to, co tak znakomicie funkcjonowało w starciu z Obrą - skuteczną, agresywną obronę. Międzychodzianie pozwolili MKK Gniezno rzucić zaledwie 4 punkty w ciągu pięciu minut. Sami powiększyli swój dorobek o 13 oczek. Na parkiecie brylowali liderzy Sokoła - Jakub Nowak, Zbigniew Owczarek i Błażej Daracz, którzy w trójkę zdobyli 21 z 25 punktów zespołu w tej kwarcie. Ku ogromnej radości fanów Sokół rozbił w tej odsłonie MKK Gniezno, wygrywając 25:13. Na 10 minut przed końcem gospodarze prowadzili zatem 60:51.

No i wreszcie, ostatnia kwarta, w której momentami emocje sięgały zenitu. Sam początek ostatniej odsłony nie zapowiadał jednak końcowego thrillera. Po 4 minutach gry Sokół nadal miał 9 punktów przewagi i był na prostej drodze do końcowego sukcesu. Wraz z upływem kolejnych sekund w grę obu zespołów zaczęła się jednak wkradać nerwowość. Międzychodzianie mieli duże problemy ze zdobywaniem punktów. Świadomi tego, że czas działa na ich korzyść, za wszelką cenę próbowali grać każdą akcję do końca regulaminowego czasu, co prokurowało niecelne rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Zawodnicy Sokoła kilka razy nadziewali się też na bloki koszykarzy MKK Gniezno oraz oddawali piłkę z powodu błędu 24 sekund. Z drugiej strony koszykarze z Gniezna próbowali szybko przeprowadzać swoje ataki. Efektem tego było wiele prostych strat gości, jednak niektóre kontry kończyły się niestety punktami. Na trzy minuty przed zakończeniem tej wojny nerwów tablica pokazywała wynik 64:61. Z 9 punktów przewagi zostały już tylko 3. Oba zespoły trafiły jeszcze po 2 punkty, a wynik wciąż nie był przesądzony. To, co działo się potem, zasługuje na osobny akapit...

Około 2 minuty do końca, Sokół rozgrywa akcję. Jakub Nowak dostaje piłkę na obwodzie, decyduje się na rzut z dystansu i... słychać tylko euforię kibiców, którzy świętują celny rzut za trzy. Wynik - 69:63.
MKK Gniezno zaczyna atak, po kilkunastu sekundach jest faul, goście trafiają jeden rzut osobisty (69:64). Piłkę przejmuje Sokół i długo rozgrywa akcję. Tuż przed upływem 24 sekund piłka zmierza w kierunku kosza, ale obija się o obręcz. Najwyżej wyskakuje Rafał Kotowski i notuje arcyważną zbiórkę w ataku. Niespełna minuta do końca. Upływają kolejne sekundy, ale niestety Sokół traci piłkę. Goście mają kontratak, jeden z koszykarzy wychodzi do piłki na sytuację sam na sam, ale.. łapie go skurcz i nagle staje. Co za dramaturgia! Piłkę znów ma Sokół. MKK Gniezno decyduje się na grę faul, atakowany Rafał Kotowski ma dwa rzuty osobiste. Wytrzymuje presję, trafia oba i kibice skandują jego nazwisko. Sokół prowadzi już 71:64. 17 sekund do końca. Goście biorą czas, zaczynają od środka. Bardzo szybka akcja i celny rzut za trzy. Jest 71:67. Sokół rozpoczyna, ale piłka wpada w aut i znów jest po stronie gości. 13 sekund do końca. Kluczowy moment meczu. Gdyby goście trafili, kto wie, jak to wszystko by się skończyło. Na szczęście Gniezno notuje stratę. Piłkę ma Daniel Cejba i jest faulowany. Trafia oba rzuty. Jest 73:67. Goście po szybkim ataku trafiają za dwa i robi się 73:69. 3,85 sek. do końca, Sokół zaczyna. Piłka trafia do Błażeja Daracza, który w narożniku mocno ją trzyma. Nikt już mu jej nie odbierze. Syrena końcowa wyje i z trybun słychać tylko głośne "Dziękujemy! Dziękujemy!", a chwilę później "Sto lat" dla solenizanta - Sebastiana Cejby. Sokół pokonuje w arcyważnym meczu MKK Gniezno - 73:69.

W meczu nie wystąpili Michał Łabutka i Mateusz Piszczygłowa.

Pomimo zwycięstwa, Sokół nie odrobił straty z pierwszego meczu w Gnieźnie (porażka 80:67). Pozostaje zatem liczyć na to, iż zespół z pierwszej stolicy Polski będzie się teraz potykał, a Sokoły dolecą do końca sezonu z kompletem zwycięstw.

Sokół Międzychód - MKK Gniezno 73:69
(20:18, 15:20, 25:13, 13:18)

punkty: Jakub Nowak - 18, Błażej Daracz - 17, Zbigniew Owczarek - 16, Rafał Kotowski - 8, Adam Adamski - 6, Daniel Cejba - 6, Adam Mleczak - 2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto