„Spacerek o wolność”, czyli przeciwnicy przymusu szczepień przeciw COVID19 na ulicach Leszna

Przez głośnik puszczano wypowiedzi negujące nie tylko szczepienia, ale też samą pandemię koronawirusa.

- „Tak samo jak komuniści w swoim manifeście, tak samo jak Hitler w swoim Mein Kampf dziś opętani żądzą władzy ludzie nie ukrywają swoich planów. Wystarczy wczytać się w rezolucję ONZ, albo raporty Światowego Forum Ekonomicznego, aby dowiedzieć się, co planuje dla nas globalna władza. Jedyne, co należy zrobić to nauczyć się czytać te dokumenty, trzeba właściwie rozumieć użyte w nich słowa i sformułowania. Kiedy na przykład czytamy, że globalna władza zadba o bezpieczeństwo oznacza to w rzeczywistości zacieśnienie kontroli i nadzoru. Walka z biedą to tylko pretekst do ograniczania wolności „ - brzmiało jedno z nich.

- Nie chcę się szczepić i nie chcę, aby ktoś mnie do tego zmuszał – podkreślała jedna z uczestniczek leszczyńskiego „Spacerku o wolność”.

- Ludzie, którzy nie chcą się szczepić są dziś segregowani i dyskryminowani. To jest straszne, bo nawet w rodzinach są na tym tle duże rozdźwięki. Zupełnie, jakby niektórzy nie rozumieli, że nie można komuś odbierać wolności – dodała jej koleżanka.

„Spacerek o wolność” przeszedł później pod stadion, pod neon z napisem „Wolność#Leszno”, gdzie wykrzykiwano takie hasła jak „Hańba” czy „Wyłącz telewizor, włącz myślenie”.

- Zwróćcie uwagę, jak kłamią w tej telewizji. Mówili ostatnia prosta, a teraz tej prostej nie widać. Jest rondo – mówił przez mikrofon jeden z manifestantów. - Skutek będzie tragiczny. Tu nie chodzi tylko o nasze życie, ale życie wieczne.

Potem odczytano nazwiska osób, które w ostatnim czasie zmarły nagle, podkreślając jednocześnie, że przyczyną ich śmierci była szczepionka przeciw COVID-19.