Strzelali aż miło. Stainer Polonia 1912 Leszno - Victoria Września 4:3 [ZDJĘCIA]

Leszczynianie rozegrali bardzo dobre, jeśli nie najlepsze pierwsze 45 minut w sezonie. Wynik w 12 minucie po świetnym dograniu z prawej strony Morysona otworzył strzałem z półwoleja Michał Płocharczyk. Potem z lewej strony Eryk Moryson zmylił bramkarza, który spodziewał się dośrodkowania. Tymczasem pomocnik gospodarzy zdecydował się na chytry strzał z ostrego kąta przy bliższym słupku i było 2:0. Na 3:0 z rzutu karnego podwyższył Piotr Sarbinowski, który sam wywalczył tę jedenastkę. Po 45 minutach było 3:0, ale sędzia doliczył minutę i wtedy rywal z niczego zdobył bramkę. Na strzał z 18 metra zdecydował się Jankowski i na przerwę zespoły schodziły przy stanie 3:1.
Po zmianie stron Victoria natarła i Chopcia zmniejszył różnicę do bramki (3:2). W 57 minucie rzut wolny wywalczył Wojciech Bzdęga. To on podszedł do rzutu wolnego i kapitalnym uderzeniem z 20 metrów w samo okienko dał chwilę oddechu miejscowym (4:2). Rywal ani myślał odpuszczać. Dalej atakował i po bramce Panowicza w 71 minucie było (4:3). Victoria cały czas wierzyła w sukces. Raz za razem nękała obronę Polonii, szczególnie lewą stroną boiska. W 85 minucie Stainer Polonia straciła Fryderyka Kokota, który ujrzał drugi żółty kartonik i efekcie ,,czerwień". Victoria ,,dusiła". Trafiła w poprzeczkę i obok słupka. Gospodarze wygrali ostatecznie 4:3 i po meczu mogli odetchnąć z ulgą.
- Daliśmy tlen rywalowi i znaleźliśmy się w opałach. Czuliśmy te nerwy do samego końca. Najważniejsze, że są 3 punkty i pniemy się w górę ligowej tabeli - powiedział Jakub Nowak, piłkarz Stainer Polonii.

Stainer Polonia 1912 Leszno - Victoria Września 4:3 (3:1)

Bramki: 1:0 Płocharczyk (12), 2:0 Moryson (28), 3:0 Sarbinowski (41), 3:1 Jankowski (45), 3:2 Chopcia (50), 4:2 Bzdęga (57), 4:3 Panowicz (71)