Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szewc, lutnik, czeladnik - zawody, które mogą wkrótce zniknąć

MM Bydgoszcz
MM Bydgoszcz
Zamiast szewca, lutnika, zduna, czy zegarmistrza akustyk biur, ...
Zamiast szewca, lutnika, zduna, czy zegarmistrza akustyk biur, ... flickr.com
Zamiast szewca, lutnika, zduna, czy zegarmistrza akustyk biur, barista, audytor energetyczny i coach. Dawne zawody ustępują miejsca nowym.

W Bydgoszczy próżno szukać chętnych na egzaminy czeladnicze i mistrzowskie w niezwykle popularnych kiedyś branżach rzemieślniczych.

Nie ma snycerzy i zegarmistrzów

- Na podstawie analiz możemy stwierdzić, że nie potwierdza się kwalifikacji takich zawodów jak szewc, krawiec, kaletnik, czy zegarmistrz. Bardzo mało młodych ludzi interesuje się także snycerstwem, czy ogólnie branżą włókienniczo-odzieżową - mówi Aneta Korybalska, specjalista ds. kwalifikacji zawodowych Kujawsko-Pomorskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy. - Jednocześnie możemy zaobserwować, że pewne zawody ewoluują. Na przykład współczesne kowalstwo nie zajmuje się już podkuwaniem koni, tylko artystycznym wykuwaniem przedmiotów z metalu - dodaje.

Zdun z bakcylem

Na liście zawodów, które mogą niedługo zniknąć, znaleźć można również zduństwo. Zajmujące się budową i naprawą pieców, jest profesją przekazywaną najczęściej z pokolenia na pokolenie.

- Już jako piętnastolatek pomagałem jako pomocnik majstra. Bakcylem zaraził mnie mój tata, który otworzył działalność ponad 25 lat temu - wspomina Cezary Bogdanowicz, z Zakładu Zduńskiego w Bydgoszczy. Skąd pomysł na taki sposób na życie? - Tata studiował na dawnej Akademii Techniczno-Rolniczej.

Pewnego razu do akademika, w którym mieszkał przyszedł naprawić piec zdun.
Obserwując jego pracę doszedł do wnioski, że to jest właśnie to, co chciałby robić - tłumaczy Bogdanowicz. Oprócz niego w rodzinnej firmie pracują także jego dwaj bracia, a zamówienia otrzymują głównie od ADM-ów i mieszkańców kamienic, w których piece są wciąż popularne.

Barista, groomer czy akustyk biur?

Ciągle zmieniający się rynek pracy tworzy zupełnie nowe zawody. Coraz większą popularnością cieszą się takie zajęcia jak barista, czyli mistrz parzenia kawy, tworzący komfortowe miejsca pracy akustyk biur, zbierający wszystkie informacje dla firm broker, czy psi oraz koci fryzjer inaczej nazywany groomerem.

Zawodem przyszłości jest również wywodzący się ze sportu coach. W odróżnieniu jednak od trenera nie uczy, a poprzez rozmowę motywuje do działania, tworzenia planów i zobowiązań. - Zgłaszają się do mnie osoby, które chcą coś zmienić w swoim życiu. Nie można mylić mnie z mentorem, ponieważ nie mam wystarczającej wiedzy np. z zakresu medycyny, czy prawa, aby radzić, co kto ma robić dalej - wyjaśnia Jarosław Paliwoda, z Evolve w Bydgoszczy.

Coach, także dla ludzi chorych

- Staram się motywować poprzez zadawanie odpowiednich pytań. Dlaczego coś jest nie tak, co z tym można zrobić. Na samym początku trzeba odkryć w czym tkwi problem. Czy wynika z rozczarowania, braku odpowiedniej wiedzy, czy zaangażowania - uzupełnia.

Z usług coacha korzystają głównie młodzi ludzie, dopiero stawiający swoje pierwsze zawodowe kroki. - Zgłaszają się do mnie lekarze, prawnicy, przedstawiciele handlowi. Często pracuję także z ludźmi chorymi, którzy się poddali i odmawiają leczenia. Sam jestem po takich przejściach i dlatego staram się sprawić, aby znów odzyskali nadzieję - tłumaczy Paliwoda. Zazwyczaj spotkania trwają kilka sesji. Pierwsza jest z nich wszystkich najważniejsza, ponieważ klient stwierdza, czy akurat ten coach jest dla niego odpowiedni.

Katarzyna Dworska

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto