Edyta Zbieć, burmistrz miejscowości Kobyłka w woj. mazowieckim, poszukuje pracownika. Na swoim portalu w mediach społecznościowych udostępniła ogłoszenie w tej sprawie. Sęk w tym, że oferta… jest mocno nietypowa i wbija w fotel.
"Szukam pracownika do wydziału infrastruktury w urzędzie Miasta Kobyłka" - czytamy początek.
Dalsza część ogłoszenia o pracę zaledwie w kilka godzin wywołała sporą burzę w przestrzeni publicznej.
"Obecny kierownik właśnie odchodzi do spokojniejszej, mniej stresującej pracy. Jeśli nie boisz się wyzwań, telefonów z informacjami "że jesteś złodziejem, idiotą i ku…ą". Masz tzw. „jaja” - to jest wymarzona praca dla ciebie" – pisze Edyta Zbieć.
Burmistrz Kobyłki przyznaje w opublikowanej ofercie, że "budżet miasta to ograniczone środki na łatanie dziur i równanie dróg", co trzeba wytłumaczyć ludziom "w przystępny i kulturalny sposób". W z opublikowanej oferty pracy możemy dowiedzieć się także, że potencjalny kandydat na to stanowisko powinien być konkretny i zdecydowany.
"Jeśli pasuje ci, że bezpośrednio podlegasz mi - czyli spotykamy się często żeby przegadać i ustalić wszystkie sprawy wydziału. Jestem osobą konkretną, rzeczową i wymagającą, tego też wymagam od współpracowników. Jeśli lubisz pieniądze, które podobno szczęścia nie dają, ale pozwalają godnie żyć, to musisz wiedzieć że nie mam węża w kieszeni i dobrze zapłacę za twoją uczciwą pracę" – podaje Edyta Zbieć, podkreślając, że płeć przyszłego pracownika nie ma znaczenia.
Ogłoszenie o pracę wywołało burzę. Internauci komentują
Pod wpisem pani burmistrz w mgnieniu oka pojawiło się mnóstwo komentarzy, a post osiągnął olbrzymia, bo aż blisko tysięczną liczbę reakcji. Okazuje się, że wiele osób jest zachwycona tak bezpośrednim podejściem Edyty Zbieć.
"Świetne ogłoszenie! Inni pracodawcy powinni się na Pani wzorować!" – pisze pan Łukasz.
"Uważam, że słusznie taki post poszedł w parze że standardowym ogłoszeniem na bip. Może odstraszy tych, którzy sądzą że praca w urzędzie to wczasy, kawa za kawą i ogólnie to tylko oczekiwanie na wyjście o 15-tej. Jak w każdej pracy z klientem - jest ciężko a ponadto ograniczenie prawem, procedurami i budżetem - jak wszędzie" – zauważa pani Joanna.
Post skomentował nawet Krzysztof Chaciński burmistrz Radzymina. "Mam spore doświadczenie. Ile płacisz?" – napisał.
Wielu internautów zwróciło uwagę, że w ogłoszeniu zabrakło informacji na temat wysokości wynagrodzenia, a mimo tego nie brakowało osób, które w komentarzach deklarowały, że chętnie podjęłyby się tej pracy.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?