O groźbie radykalnego strajku fizjoterapeuci z Leszna mówili od początku maja. Początkowo protestowali w sposób, którego nie odczuwała większość pacjentów. Między innymi oddawali krew w godzinach pracy. Od środy w szpitalu gabinety fizjoterapii są jednak puste, a dziennie ponad 100 pacjentów odchodzi z kwitkiem.
- Pracownicy fizjoterapii złożyli nam zwolnienia lekarskie. Była to akcja firmowania przez ogólnopolski związek, ale wiele szpitali finalnie do tego nie przystąpiło. Może nasi pracownicy wyszli nieco przed szereg, ale trzeba tu przypomnieć o płacowej niesprawiedliwości jaka ich dotyka - mówi Tomasz Karmiński, dyrektor szpitala w Lesznie.
Część lekarzy, ratownicy i pielęgniarki otrzymali dodatkowe pieniądze. Fizjoterapeuci nie doczekali się spełnienia swoich postulatów do dziś. - Bardzo liczę, że ta nieobecność będzie krótkotrwała i wrócą oni do pracy, a rozmowy w Warszawie zakończą się wsparciem finansowym dla tej grupy ważnych pracowników naszej placówki - dodaje dyrektor.
Dziennie z zabiegów fizjoterapii w leszczyńskim szpitalu korzystała od 100 do 150 pacjentów. Pracowało z nimi 23 fizjoterapeutów.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?