MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tak jak przed wojną

Łukasz ZALESIŃSKI
Po fosie wokół rydzyńskiego zamku znów pływają kajaki.
Po fosie wokół rydzyńskiego zamku znów pływają kajaki.
Amatorzy wodnych eskapad od niedawna mogą urządzić sobie wycieczkę kajakiem, łódką czy rowerem wodnym dookoła rydzyńskiego zamku. Spływy fosą, choć nie praktykowane od wielu lat, mają jeszcze przedwojenną tradycję.

Amatorzy wodnych eskapad od niedawna mogą urządzić sobie wycieczkę kajakiem, łódką czy rowerem wodnym dookoła rydzyńskiego zamku. Spływy fosą, choć nie praktykowane od wielu lat, mają jeszcze przedwojenną tradycję.

Fosa biegnie dookoła zamku i przylegającego do kompleksu malowniczego parku. Jej łączna długość wynosi około 2 kilometrów. Wytrawny wioślarz jest w stanie przepłynąć ten szlak bardzo szybko, jeśli jednak ktoś wsiada do łódki, aby podczas wiosłowania wypocząć i zrelaksować się, pięknymi widokami może się rozkoszować nawet przez kilkadziesiąt minut. - Fosa jest szeroka i dość głęboka. Przed dwoma laty oczyściliśmy jej dno, dlatego też wioślarze i użytkownicy rowerów wodnych nie powinni napotkać na żadne trudności związane ze spławnością szlaku - informuje Zdzisław Moliński, kustosz rydzyńskiego zamku. - Jedyny problem stanowi fakt, że fosa nie łączy się z żadnym duktem wodnym. Zasilają ją tylko wody gruntowe i istnieje ryzyko, że w czasie długotrwałych upałów poziom wody może opadać - dodaje kustosz. Kajak, łódkę czy rower wodny można wynająć na znajdującej się tuż przy zamkowym parkingu miniprzystani, którą prowadzi Jan Budzyński.

Elitarne pływanie

Kajakowe wyprawy rydzyńską fosą to dla najmłodszych nowość, starsi mieszkańcy miasteczka pamiętają jednak, że przed wojną często można było zobaczyć tam wioślarzy. Historia spływów wiąże się z dziejami funkcjonującego w przedwojennej Rydzynie elitarnego męskiego gimnazjum. - Placówka ta została założona w 1928 roku i działała aż do wybuchu drugiej wojny światowej - opowiada Zdzisław Moliński - Sprowadzono tutaj najlepszych nauczycieli, zaś dyrektorem szkoły został minister edukacji, profesor Łopuszański. Placówka realizować miała eksperymentalny program kształcenia młodzieży. Uczniowie gimnazjum regularnie musieli się wykazywać nie tylko wysokim poziomem wiedzy, ale też tężyzną fizyczną i umiejętnościami manualnymi. Aby zaliczyć semestr prac ręcznych musieli oni na przykład własnoręcznie zrobić szafę lub... kajak.

Kajaki testowane na fosie

- Prace przez całą zimę prowadzone były w szkolnych warsztatach, zaś wiosną uczniowie testowali kajaki właśnie na fosie - mówi kustosz. Sprzęt musiał być solidny i trwały, ponieważ latem posłużyć miał do zdobywania kolejnych zaliczeń. - Gimnazjaliści musieli odbyć określoną ilość turystycznych wypraw. Wiem na przykład, że dwoje uczniów spłynęło zrobionym przez siebie kajakiem Wisłą z Oświęcimia do Warszawy - dodaje Moliński. Pracę gimnazjum przerwał wybuch wojny, potem zaś mimo kilku prób placówki nie reaktywowano. Wraz ze szkołą zamarła też fosa, która przez kilkadziesiąt lat służyła co najwyżej wędkarzom. Po latach wrócono do starego pomysłu. - Na razie z przejażdżek po fosie korzysta mniej osób niż zakładałem. Mam jednak nadzieję, że wkrótce spływy cieszyć się będą większą popularnością - podkreśla Jan Budzyński, u którego wypożyczyć można sprzęt pływający.

Ceny wynajmu sprzętu pływającego:

kajak - 10 zł/h;

łódź - 15 zł/h;

rower wodny - 15 zł/h

W okresie wakacji młodzież szkolna za wynajęcie sprzętu płaci o 50 procent mniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Popłoch na hiszpańskich plażach Drony wykryły w wodzie rekiny!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto