MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia na torowisku

Michał WIŚNIEWSKI
Wezwana na miejsce ekpia oddziału ratunkowego leszczyńskiego szpitala natychmiast zabezpieczyła zwłoki potrąconej kobiety. Teraz trafią one do zakładu medycyny sądowej, gdzie wykonana zostanie sekcja.
Wezwana na miejsce ekpia oddziału ratunkowego leszczyńskiego szpitala natychmiast zabezpieczyła zwłoki potrąconej kobiety. Teraz trafią one do zakładu medycyny sądowej, gdzie wykonana zostanie sekcja.
76-letnia kobieta zginęła wczoraj przed południem na torowisku w centrum Leszna. To nie pierwsza ofiara feralnego miejsca. Codziennie przez dzikie przejście przechodzą dziesiątki osób.

76-letnia kobieta zginęła wczoraj przed południem na torowisku w centrum Leszna. To nie pierwsza ofiara feralnego miejsca. Codziennie przez dzikie przejście przechodzą dziesiątki osób.

Do tragedii doszło o godzinie 11.00. - Kobieta przechodziła najprawdopodobniej w kierunku Nowego Rynku. Uderzył w nią pociąg relacji Poznań - Rawicz. Zginęła na miejscu - poinformował nas oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Lesznie, komisarz Adam Maćkowiak.

Aby pokonać torowisko pod leszczyńskim wiaduktem, 76-latka musiała wspiąć się na wysoki kamienisty nasyp. Nie zdążyła już uciec przed zbliżającym się pociągiem osobowym. Skład uderzył w nią z całym impetem. - Jechaliśmy z Rawicza do Leszna. Nie mogliśmy poruszać się szybko, bo pociąg wjeżdżał już na stację w Lesznie. Mogliśmy mieć może ze 40 kilometrów na godzinę - przekonywał kierownik pociągu, jeden z bezpośrednich świadków wypadku. Maszynista próbował hamować. Droga zatrzymania wielotonowego składu jest jednak bardzo długa. Wcześniej pociąg wysyłał dźwiękowe sygnały ostrzegawcze. - Słyszałam sygnał z pociągu. Widziałam też tę kobietę, która stała na nasypie kolejowym. Była jak sparaliżowana. Nie wykonywała żadnych ruchów. Pociąg uderzył w nią sekundę później - powiedziała Gazecie Poznańskiej leszczynianka, świadek tragedii. Kobieta zostanie teraz wezwana na przesłuchania. Personalia ofiary udało się ustalić na podstawie znalezionego przy zwłokach odcinka renty. Z dokumentu wynika też, że ofiara mieszkała na Zatorzu. Potwierdza to wersję, że skracała sobie perzez torowisko drogę po zakupy.

Niebezpiecznie na Tamie

Torowisko na Tamie Kolejowej od lat stanowi popularny wśród leszczynian skrót drogi na Zatorze. Prawidłowo, by dotrzeć na targowisko przy Nowym Rynku trzeba nadłożyć blisko pół kilometra. Skrót, mimo że niebezpieczny, wybierają głównie ludzie starsi. Tak było też w tym przypadku.

Feralne przejście
Dwa lata temu na tym samym nasypie doszło do podobnej tragedii. Zginął wówczas mężczyzna wracający z zakupów na targowisku przy Nowym Rynku.
Tragedia w Pakówce
4 sierpnia br. w pobliżu Pakówki (gmina Bojanowo) pod kołami pociągu zginął pensjonariusz temtejszego Domu Pomoc Społecznej. Mężczyzna miał 43 lata. Wpadł pod koła pociągu ekspresowego Pomorzanin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Popłoch na hiszpańskich plażach Drony wykryły w wodzie rekiny!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto