Mieszkańcy czempińskiego śródmieścia twierdzą,
że woda w ich kranach nie nadaje się do spożycia.
- Ma nieprzyjemny zapach i mdły smak - mówią.
Dwudziestu sześciu mieszkańców domostw położonych w centrum Czempinia wystosowało do burmistrza gminy Doroty Lew pismo, w którym domagają się badania kontrolnego jakości wody, która trafia do ich mieszkań z ujęcia Słonin - las. Słonin to niewielka wioska w okolicy Czempina. Po drugiej wojnie światowej odkryto tam źródła wody pitnej i wybudowano ujęcie oraz stację jej uzdatniania. Obecnie zaopatrują one ponad tysiąc domostw w centrum Czempinia.
Szamba dla wojska
Zdaniem wielu czempinian wpływ na nie najlepsze walory smakowe wody ma fakt, że w latach 60. i 70. na terenie strefy ochronnej ujęcia znajdowały się szamba. Korzystały z nich oddziały jednostek Obrony Terytorialnej Kraju. - Żołnierze stacjonowali w tej okolicy przez wiele lat - wspomina Antoni Pawlisiak, sygnatariusz pisma. - Do ich podstawowych zadań należała budowa wałów, nasypów i linii kolejowych. OTK rozwiązano pod koniec lat 70., szamba jednak pozostały. - Niestety, nadal z nich korzystano - informuje Włodzimierz Tyliński, mieszkaniec Czempinia. - W głównej mierze czyniły to nie istniejące już miejscowe spółdzielnie rolnicze. Do otworów w ziemi wsypywano przeterminowane środki ochrony roślin. Potwierdzili to byli pracownicy tych firm. Włodzimierz Tyliński uważa, iż istnieje niebezpieczeństwo, że środki chemiczne przedostały się do wód gruntowych.
Krajobraz księżycowy
Najbliższa okolica słonińskiej stacji uzdatniania nie należy do najatrakcyjniejszych. Stosy śmieci, porozrzucany gruz oraz zwały zniszczonego asfaltu. Wszystko porośnięte dzikimi, rzadkimi trawami. - Typowy krajobraz księżycowy - ocenia Tyliński. - Jak tu ma coś sensownego urosnąć, skoro wiadomo, że do szamb i okolicznych rowów wypuszczano rozpuszczalniki i inne chemikalia. Proceder ten uprawiała zlikwidowana przed laty Spółdzielnia Pracy ,,Tlen’’.
Efektem tych zabiegów jest rdzawego koloru piasek, który leży w niektórych miejscach wokół ogrodzenia stacji.
Plan awaryjny
Dorota Lew o zbadanie sprawy poprosiła Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Kościanie i Instytut Ochrony Roślin w Poz- naniu. Wyniki badań przeprowadzonych przez obie instytucje znane będą po świętach. Burmistrz Czempinia nie czekając na rezultaty analiz, już teraz opracowuje plan awaryjny na wypadek, gdyby wystąpiła konieczność zamknięcia ujęcia w Słoninie. - W tej sytuacji nie pozostanie nam nic innego, jak tylko wykonanie tak zwanej ,,spinki’’ - zapowiada Dorota Lew - Innymi słowy: przyłączymy śródmieście do ujęcia wody w Borowie. Gdyby ta studnia okazała się niewystarczająca, skorzystamy z ujęcia, które eksploatuje firma Ekotech.
Dorota Lew ma jednak nadzieję, że plan awaryjny nie będzie musiał być realizowany. - Wiązałoby się to z koniecznością wydania dodatkowych pieniędzy. W gminie Czempiń, niestety, nie ma ich zbyt dużo - dodaje burmistrz.
Zapanowała psychoza
Niewykluczone jednak, że niezależnie od wyników badań władze gminy będą musiały zapewnić mieszkańcom śródmieścia nowe źródło wody. - Moja matka zmarła na nowotwór - mówi przerażona czempinianka. - Kto wie, być może przyczyną choroby była nieczysta woda. Od kilku dni pijam wyłącznie wodę, którą przywozi mi znajomy mieszkający w innym rejonie miasta. Zastanawiam się czy w wodzie ze Słoninia można się jeszcze kąpać.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?