Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Leszno. Byki znów sponiewierały Lwy z Częstochowy

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Żużlowcy FOGO Unii Leszno zdobyli Częstochowę. Ten tor „leży” zespołowi z Leszna, który znów nie dał szans Lwom. Mistrz Polski miał nawet 14 punktów przewagi. Pod Jasną Górą wygrał pewnie 49:41.

Leszczynianie rozpoczęli to spotkanie doskonale. Start wygrał Sayfutdinow, a Smektała na ostatnim łuku ograł Holtę i w programach można było zapisać 1:5. W 4 biegu mistrz Polski znów wygrał podwójnie za sprawą Lidseya i Kubery. Za chwilę wynik poprawili Smektała z Lidesyem i goście mieli już 10 punktów więcej (25:35).

Jak jedziemy z przodu, to trzymamy pozycje i staramy się sobie nie przeszkadzać. Dużo pracujemy w parkingu. Dużo czynników składa się na to, by zdobywać punkty w tym meczu – powiedział Dominik Kubera.

Lwy odgryzły się w biegu nr.7. W nim Holta z Doylem nie dali szans Pawlickiemu i Szlauderbachowi. Miejscowi zmniejszyli straty do 6 „oczek”, ale po 10 znów oba zespoły dzieliło 10 punktów, gdy Pawlicki z Kuberą wzorowo rozpracowali Przedpełskiego i Lindgrena. Po 11 biegu notowaliśmy nawet 26:40, bo kolejny dublet do mety dowieźli Sayfutdinow z Lidseyem.

Jechałem tu po raz pierwszy. Chcę zdobywać tyle punktów ile się da. Liczy się dobro drużyny. Mam nadzieję, że wygramy – mówił przed biegami nominowanymi Australijczyk.

Lwy jeszcze rzuciły się do odrabiania strat i w dwóch kolejnych wyścigach odrobiły 6 punktów. Przed biegami nominowanymi mistrz Polski miał jednak 8 punktów przewagi i było mało prawdopodobne, by nie wygrał tego spotkania. Miejscowi mogli w najlepszym wypadku liczyć jeszcze na remis.

Zwycięstwo Bykom zapewnił w przedostatnim biegu Bartosz Smektała, który jak zwykle na torze w Częstochowie czuł się znakomicie. W tym momencie emocje opadły, bo leszczynianie już mogli przyjmować gratulacje z okazji kolejnego zwycięstwa.

Na koniec meczu, w biegu, który już nie miał większego znaczenia wydawało się, że będzie dublet dla Byków. Lidsey popełnił jednak błąd i spadł z drugiego miejsca na koniec stawki. Wygrał najlepszy w meczu Sayfutdinow, który ustalił wynik na 41:49!

Czuję się z tym bardzo dobrze. W jednym biegu poszedłem w złą stronę, ale i tak dowiozłem w nim jeden punkt z bonusem. Tor trochę zaskoczył, ale potem jak się „otworzył” było bardzo dobrze. Nie spodziewałem się też, że pod bandą dzisiaj będę szalał, bo widziałem wcześniejsze spotkania w tym sezonie – przyznał Emil Sayfutdinow.

Eltrox Włókniarz Częstochowa – FOGO Unia Leszno 41:49

Eltrox Włókniarz: Rune Holta - 7+1 (1,3,2,0,1*), Jason Doyle - 10+3 (1,2*,1*,2*,2,2), Fredrik Lindgren - 1 (0,1,0,-,-), Paweł Przedpełski - 5 (3,0,1,1), Leon Madsen - 14+1 (1,3,3,3,3,1*), Mateusz Świdnicki - 2 (2,0,-), Jakub Miśkowiak - 2+1 (1*,0,0,1), Bartłomiej Kowalski – ns

FOGO Unia: Emil Sajfutdinow - 13+1 (3,1*,3,3,3), Janusz Kołodziej - 2 (0,2,0,-), Bartosz Smektała - 10+2 (2*,3,1*,1,3), Jaimon Lidsey - 9+2 (3,2*,2,2*,0), Piotr Pawlicki - 6 (2,1,3,0,-), Dominik Kubera - 9+2 (3,2*,2*,2,0), Szymon Szlauderbach - 0 (0,0,0)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto