Unia Leszno. Rodzi się nowy talent. Już wygrywa ze starszymi

Początkowo najmłodszy wychowanek FOGO Unii Leszno startował w klasie 250 ccm. Tam szybko zaczął odnosić pierwsze sukcesy, bo już w drugim roku startów. Nie byłoby to też możliwe, gdyby nie wcześniejsza kilkuletnia styczność z motocyklem crossowym. Motocykle interesowały go od małego, ale prawdziwą miłością jest żużel.

Mieszkam kilkanaście kilometrów od Leszna. Tu każdy interesuje się tym sportem. Zawsze chciałem spróbować swoich sił na żużlu. Początkowo rodzina była trochę przeciwna, ale gdy zobaczyli, że myślę o tym na poważnie zaczęli mnie mocno wspierać. Dużo zawdzięczam też trenerowi Romanowi Jankowskiemu – mówi Ratajczak.

O jego talencie niech świadczy fakt, że gdy zgłosił się do szkółki, którą prowadzi "Jankes" był kwiecień. Po kilku jazdach, już w czerwcu zdał licencję na „250-tki” Co ciekawe szybko zaczął trenować na normalnych silnikach, a na tych, na którą posiadał licencje jeździł jedynie w zawodach. Szybko więc się obył z większą mocą. W poprzednim roku zajął drugie miejsce w Pucharze Ekstraligi, był także drugi w Pucharze Polski. Zajmował też trzecie miejsca w mistrzostwach Czech oraz Niemiec.

Mimo młodego wieku Damian zdążył odjechać wiele zawodów. Ma też kilka ulubionych torów i tu poza Lesznem wymienia Zieloną Górę, Grudziądz, Lublin, ale także zagraniczne w Holsted (Dania), Pardubicach (Czechy) oraz Diedenbergen (Niemcy).

Po sukcesach w 250 ccm przyszedł czas na bardziej dorosłe, choć oczywiście wciąż juniorskie ściganie. W tym roku Ratajczak zdał licencję „Ż” i stał się pełnoprawnym członkiem Unii Leszno, choć w lidze nie będzie mógł jeszcze startować do maja przyszłego roku, wszak dopiero wtedy skończy 16 lat. Trudno nam powiedzieć, czy od razu zostanie rzucony na głęboką wodę. Decyzję podejmie Piotr Baron. Wiemy jednak, że zarówno Dominik Kubera, jak i Bartosz Smektała taką szansę otrzymali, gdy tylko skończyli wymagany wiek.

W tym roku Ratajczak już dał się poznać z dobrej strony. Notował dwucyfrowe wyniki w zawodach młodzieżowych. W finałowej rundzie NICE Cup na torze w Toruniu zwyciężył właśnie Damian pozostawiając w pokonanym polu zawodników objeżdżonych już w lidze, że wymienimy Sebastiana Szostaka, Tomasza Orwata, Karola Żupińskiego, Piotra Pióro, czy Denisa Zielińskiego.