Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Lesznie zadowolona tylko księgowa. Wysoka porażka w Lublinie

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Żużlowcy FOGO Unii Leszno z pierwszą porażką w sezonie. Sama porażka niespodzianką nie jest, ale rozmiary przegranej w Lublinie już tak. Porażka 58:32 jest bolesna, ale na tym nie kończy się oczywiście świat.

Byki miały powalczyć w Lublinie. Mecz miał być hitem kolejki, wszak spotykały się dwie pierwsze drużyny tabeli. Pierwsze biegi mocno wstrząsnęły zespołem gości. Ci przegrywali moment startowy, a to tego dnia było najważniejsze. Oglądanie pierwszych biegów z udziałem Unistów na pewno mogło zaboleć fanów biało-niebieskich, wszak ciężko było się doszukać jakichkolwiek pozytywów. Siedem pierwszych biegów Motor wygrywał jak chciał, z tego pięć podwójnie. To była demolka, bo na tablicy wyników było (33:9). Czy ktoś przewidział przed meczem taki obrót sprawy? Chyba nie. Dopiero w ósmym biegu Bykom udało się zremisować, a w 9 i 10 wygrać, co sprawiło, że przed dłuższą przerwą było już „tylko” (39:21). Leszczynianie nie wyglądali już tak źle, jak w pierwszej części spotkania, ale i tak nie mieli już szans na cokolwiek. Jedyne co mogli, to powalczyć o wyjście z „30”. To się udało, ale raczej marne to pocieszenie. Motor pokazał jak ze swojego toru można zrobić twierdzę, a przepomnijmy, że w tym meczu musiał sobie radzić bez Dominika Kubery. Ostatecznie ten jednostronny popis zakończył się triumfem Koziołków 58:32.

Skończyliśmy te zawody dalej nic nie wiedząc. W złą stronę poszliśmy od samego początku. Ciężko nam było połączyć start z trasą. Motor pokazał jak się tu jeździ

– powiedział Janusz Kołodziej, najskuteczniejszy zawodnik leszczyńskiego zespołu.

Chcieliśmy zaryzykować z przełożeniami. Poszliśmy ekstremalnie. Niestety to nie zagrało. Nieraz się tak zdarza, że ryzyko nie popłaca. Zawodnicy się starali, ale nie wychodziło to, co sobie zakładaliśmy. Żałujemy, że nie daliśmy tego na co liczyli kibice, czyli więcej walki. Mam nadzieje, że kilku zawodników wyciągnie pewne wnioski z tego meczu. Jutro też jest dzień i jedziemy dalej

– powiedział Piotr Baron, menadżer FOGO Unii Leszno.

Motor Lublin – FOGO Unia Leszno 58:32

Motor: Jarosław Hampel - 14 (1,3,3,1,3,3), Fraser Bowes - 0 (-,-,-,0,-,0), Maksym Drabik - 12+2 (3,2*,2*,2,2,1), Mikkel Michelsen - 17+1 (3,3,3,2*,3,3), Wiktor Lampart - 9+1 (3,3,2*,0,1), Mateusz Cierniak - 6+3 (2*,2*,1,0,1*)
\
FOGO Unia: Jason Doyle - 6 (0,0,3,1,2), Janusz Kołodziej - 10+1 (1,2,2*,3,2), David Bellego - 5+1 (2,0,2,0,1*), Jaimon Lidsey - 3+1 (1,1,1*,0), Piotr Pawlicki - 6 (0,1,3,2,0), Hubert Jabłoński - 0 (0,0,-), Damian Ratajczak - 1 (1,0,0), Antoni Mencel - 1 (1)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto