Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W przyszłym roku na pewno bez zagranicznego juniora

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Odkąd w Polsce pojawił się pomysł, by dać możliwość startów w PGE Ekstralidze zagranicznego juniora rozgorzała gorąca dyskusja. Są tacy, którzy chętnie takiego juniora widzieliby w swojej drużynie, ale większość jest jednak przeciwna.

Kilku klubom nie jest do końca na rękę szkolenie młodzieży. Wiele klubów i nie tylko w PGE Ekstralidze zaniedbało pracę z najmłodszymi i wolą kupić gotowy „produkt|”. Przykłądy bardzo dobrej pracy z najmłodszymi można policzyć na palcach jednej ręki. W tym nielicznym gronie jest Unia Leszno. Ta nigdy nie miała problemów z juniorami. Owszem były lata chudsze i słabsze wyniki młodzieży, ale w Lesznie nigdy się tym nie zrażali i kontynuowali pracę od podstaw, bo wiedzieli, że prędzej, czy później to przyniesie wymierny efekt. Przypomnijmy sobie choćby zakończony sezon. Początek był słaby, ale w klubie przy Strzeleckiej byli pewni, że w końcu młode Byczki odbiją się i zaczną punktować. Tak też było. W drugiej części sezonu, w tym w play-off młodzież robiła już swoje. Może nie tyle co mające mocne dwójki kluby z Częstochowy i Lublina. W nowym sezonie juniorzy szkoleni od lat przez Romana Jankowskiego powinni zrobić kolejne postępy. W Lesznie hołdują cały czas jedynej i słusznej drodze, jaką jest szkolenie i to się nie zmieni. Największym orędownikiem wprowadzenia zagranicznego juniora jest Betard Sparta Wrocław, która poza Michałem Curzytkiem nie będzie miała drugiego solidnego zawodnika na pozycję U-21. Stąd też podchody pod Francisa Gustsa, który ma jednak wciąż ważny kontrakt z Lokomotivem Daugavpils.

Wrocławianie nie chcą bowiem szybko spadać z piedestału i wiedzą jak ważną rolę w drużynie odgrywa dwójka dobrze punktujących juniorów. Póki co o juniorów nie muszą się martwić nie tylko w Lesznie i wspomnianej Częstochowie, Lublinie, czy Ostrowie Wielkopolskim, gdzie świetną robotę wykonuje Mariusz Staszewski. Pozostali jednak prawdopodobnie chętnie wzmocniliby swoje składy o dobrego juniora z zagranicy. Słabo, póki wieku 16 lat nie osiągnie Oskar Paluch będzie wyglądać Stal Gorzów, problemy mieć mogą też w Grudziądzu i Toruniu. Juniorzy tam oczywiście są, ale, gdyby furtka z napisem zagraniczny junior się otworzyła to chętnie by z tego dobrodziejstwa skorzystały.

Oficjalnie jednak większość klubów wypowiedziała się o tym pomyśle negatywnie. Niwielu jest chętnych na to, by zmieniać regulamin za pięć dwunasta. Temat nie jest oczywiście zamknięty. Dyskusja może wrócić i pomysł wprowadzenia juniora do składów zespołów, ale nastąpiłoby to nie wcześniej jak od sezonu 2023. Pomysł od nowego sezonu może chwycić jednak w 2 Lidze Żużlowej, gdzie wartościowych juniorów po prostu brak.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto