Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowo nudny sezon „ogórkowy” w PGE Ekstralidze

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Czy kibice speedwaya będą mieli się jeszcze czym emocjonować w tym roku? Tak zwany sezon ogórkowy, czyli to gdzie kto w nowym sezonie w zasadzie już dawno się rozpoczął i niemal wszystkie karty w najlepszej lidze świata są rozdane.

Kto będzie mocny w przyszłorocznych rozgrywkach, a kto będzie miał kłopoty w PGE Ekstralidze? Tego oczywiście nie wiemy, bo w speedwayu, jak i w każdej innej dyscyplinie wiele się może wydarzyć. Miniony sezon pokazał na przykładzie mistrza Polski, że wystarczą problemy sprzętowe i problem gotowy. Już teraz dużo wiemy o przyszłorocznych składach poszczególnych drużyn i wiemy, że dalej mocni będą finaliści z zakończonego sezonu, czyli Betard Sparta i Motor. Wrocławianie zatrzymają bowiem całą mistrzowską drużynę, wyłączając tylko juniora – Przemysława Liszkę, który odjechał swój ostatni sezon w formacji młodzieżowej.
Wicemistrz z Lublina postanowił z kolei podziękować Krzysztofowi Buczkowskiemu. „Buczek” nie dostał kredytu zaufania i przejdzie do Zielonej Góry. Lublin z kolei podjął ryzyko i postanowił zatrudnić Maksyma Drabika, który powróci do ścigania po dłuższej przerwie spowodowanej zawieszeniem po aferze dopingowej.
Na małą roszadę zdecydowano się w Gorzowie. W roli zawodnika U-24 ma występować Patrick Hansen. Z formacji juniorskiej ubył z kolei Wiktor Jasiński, który chce jednak podjąć walkę o skład.

Toruń królem polowania

Na papierze królem polowania jest Apator Toruń. Emil Sayfutdinov oraz Patryk Dudek na pewno dadzą ekipie z Grodu Kopernika wiele jakości, ale i sporo punktów. Te dwa nazwiska mogą podwoić liczbę punktów, które zdobywali dotąd Chris Holder oraz Adrian Miedziński. Zespół trenera Tomasza Bajerskiego ma ogromną szansę powalczyć o jeden z medali, a być może nawet o finał.
Na lepszy sezon liczą w Częstochowie. Brak play-off został odebrany pod Jasną Górą jako porażka. Szybko znaleziono kozła ofiarnego wyniku. Prezes Świąck postanowił podziękować trenerowi Piotrowi Świderskiemu, który zbyt często przegrywał na swoim torze. Zastąpić ma go Lech Kedziora, który w przeszłości prowadził już Lwy. W nowym sezonie będziemy mieć play-off z udziałem sześciu zespołów. Powinien tam się znaleźć też klub z Leszna. Nie będzie już faworytem. Odejście Sayfutdinova, którego zastąpi David Bellego, to bez wątpienie osłabienie zespołu. Liczymy jednak, że szczególnie Piotr Pawlicki i Jaimon Lidsey odjadą lepszy sezon. Możemy liczyć też na dalsze postępy Damiana Ratajczaka. Jeśli Byki zażegnają kłopoty sprzętowe, to mogą być groźne dla każdego.
Najniżej stoją akcje zespołów z Grudziądza i beniaminka z Ostrowa. W Grudziądzu nie ma Kennetha Bjerre. Duńczyka ma zastąpić Wadim Tarasienko. Prawdopodobny jest też transfer z Gniezna – Frederika Jakobsena. Wielkiego wyboru po awansie nie było w Ostrowie. Zdecydowano się dać szansę tym, którzy ten awans wywalczyli. Wyjątkiem będzie wspomniany Hansen, skuszony przez klub z Gorzowa. Bardzo możliwe jest wzmocnienie starszym z braci Holderów.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto