Schodzą się tam eksploratorzy i złomiarze. Opuszczony budynek przy bocznicy kolejowej w Lesznie

Na miejscu nie zostawiamy niczego poza swoimi odciskami butów i nie zabieramy niczego poza zdjęciami, tak brzmi najważniejsze prawo eksploratorów. Oni nie lubią rozgłosu i wchodzą tylko do budynków, które nie są zabezpieczone kłódkami lub deskami. Nie otwierają na siłę zamkniętych drzwi i nie wybijają szyb. Stąd chętnie eksplorowane przez szukających wrażeń miłośników urbexu są są ogromne tereny należące do kolei, tam stoją opuszczone budynki, takie jak ten, przy bocznicy kolejowej.

Ze starymi budynkami można zrobić dwie rzeczy, wyremontować albo zostawić w spokoju. Najgorszym rozwiązaniem jest wyburzenie - mówi pochodzący z Leszna eksplorator.

Urbex jest aktywnością polegającą na odkrywaniu zapomnianych, zniszczonych i zwykle trudno dostępnych budynków. Odkrywcy w żaden sposób nie mogą ingerować w miejsca, które odwiedzają. Dodatkowo eksploratorzy nie wskazują lokalizacji i adresów odwiedzanych miejsc. Dlaczego? Bo opuszczone miejsca przyciągają nie tylko amatorów miejskiej eksploracji, ale również osoby, które poszukują dobrej miejscówki na rozmaite spotkania towarzyskie lub złomiarzy szukających rzeczy, które można sprzedać.