Edward Baldys był wulkanem energii. Jego pojawienie się na imprezach z nieodłącznym aparatem fotograficznym, było zawsze nierozerwalnie związane z uśmiechem, żartem i pozytywnymi emocjami. Znajdował czas na rozmowę, często przerywaną witaniem się z niezliczoną grupą znajomych. Bo znali go wszyscy.
W latach 70-tych był aktywnym twórcą leszczyńskiej sceny muzycznej. Śpiewał między innymi w zespole Patent. Udzielał się w Teatrze Satyryków. Później przez wiele lat był DJ-em i wodzirejem tworząc doskonale zapamiętaną postać ,,Edy Bady''. Imprezy prowadził cały czas - to był jego żywioł.
Przez wiele lat pracował także jako fotoreporter dla gazety ABC. Był z nią nierozerwalnie kojarzony i choć od kilkunastu miesięcy korzystał z emerytury, ciągle aktywnie wspierał redakcję. Nie mógł bez tego żyć. 17 września cieszył się ze swoich 69 urodzin.
- Wszystkim którzy pamiętali o moich urodzinach i przesłali życzenia, serdecznie dziękuję. Fajnie żyć ze świadomością, że ma się tyłu Przyjaciół. Serdecznie Was pozdrawiam - pisał w mediach społecznościowych.
Kilka dni później stan jego zdrowia gwałtownie się załamał. Edward trafił na oddział intensywnej opieki szpitala w Lesznie. Walka o jego życie trwała do dziś. Zmarł nad ranem w środę 25 września.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?