Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Źużel, jeśli wystartuje, to na pewno bez kibiców. Długo poczekamy na imprezy masowe

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
PGE Ekstraliga na pewno wystartuje. Nie ma jednak szans na to, że ruszy z kibicami na trybunach. „Rozmrażanie” sportu rozpocznie się być może już w maju, ale przyzwolenia na imprezy masowe jeszcze długo nie będzie.

Ostatnia konferencja prasowa z udziałem premiera Morawieckiego i ministra Szumowskiego dotycząca łagodzenia restrykcji po części dotyczyła też sportu. Najwięcej mówiono o piłce nożnej i dokończeniu rozgrywek ekstraklasy. Wiemy już, że rząd nie pozwoli na imprezy masowe. Bynajmniej nie w najbliższych kilku miesiącach. Tak piłkarska ekstraklasa, jak i żużlowa PGE Ekstraliga nie ma co liczyć na mecze z udziałem kibiców na trybunach. Nie w najbliższym czasie. To niosłoby zbyt duże ryzyko. Zniesienie tych obostrzeń nastąpi na sam koniec, gdy sytuacja z pandemią koronawirusa będzie mijać, lub liczba zachorowań zmaleje do minimum. Może być więc tak, że cały sezon żużlowcy będą jechać przy pustych trybunach. W najlepszym przypadku fani wrócą na trybuny na koniec sezonu, być może na najważniejsze spotkania, ale więcej w tej chwili w tym wróżenia, niż realnej oceny sytuacji.
Jeszcze kilka tygodni temu jazda PGE Ekstraligi bez publiczności wydawała się nie do przyjęcia. Teraz wydaje się, że zespoły z najwyższej klasy rozgrywkowej nie będą miały wyjścia. Muszą ratować, to co się da jeszcze uratować. Do wzięcia będą pieniądze z praw telewizyjnych i ewentualnie sponsorów, którzy zechcą w tym trudnym czasie łożyć na speedway. Nieuniknione jest cięcie kontraktów, o czym mówi się już od dłuższego czasu. W piłkarskiej ekstraklasie kluby tną kontrakty o połowę. Gracze w większości przystają na zmniejszenie uposażeń. W żużlu jest o tyle bardziej skomplikowana sytuacja, że zawodnicy muszą ponieść wiele różnych kosztów (sprzęt, tuner, mechanicy). Już teraz wiadomo, że żużlowcy w tym sezonie nie zarobią zbyt wiele, ale też muszą zrozumieć, że to tylko jeden przejściowy sezon. Potem powinno być już tylko lepiej.

Spory problem może być z pozostałymi dwoma klasami rozgrywkowymi. Pesymiści mówią, że rozgrywek w I i II lidze nie będzie, bo jazda bez kibiców nie ma najmniejszego sensu. W niektórych przypadkach 40 procent dochodu pochodzi ze sprzedaży wejściówek. Bez tych pieniędzy klubów nie będzie stać na normalne funkcjonowanie i opłacenie zawodników, tym bardziej, że tam nie ma już z czego ciąć... Żużel znalazł się na ostrym zakręcie. Jesteśmy jednak przekonani, że wyjdzie z niego obronną ręką, choć na pewno mocno pokiereszowany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto