- Zamierzamy sprzedać zbiornik żwirowni w Zaborowie - ujawnił nam przedstawiciel firmy Kruszgeo. Miasto ma ponoć poważnego inwestora, który chce tam zbudować
centrum rekreacyjne.
Sprawa zbiornika po- żwirowego w Zaborowie - peryferyjej dzielnicy Leszna ciągnie się już od lat.
Kilka lat temu właściciel akwenu - poznańska firma Kruszgeo, prowadząca sieć kopalni, zaprzestała jakiegokolwiek wydobycia. Powodem było wyczerpanie zasobów. Głęboki i niebezpieczny zbiornik bez jakichkolwiek zabezpieczeń stał się latem popularnym kąpieliskiem. Zabraniają tego jednak przepisy.
Rozrywka na żwirowni
Miasto od blisko roku mó- wi o konieczności przekształcenia terenu i samego zbiornika w Zaborowie. Radni poprzedniej kadencji nosili się nawet z zamiarem uczynienia z niego kąpieliska z prawdziwego zdarzenia. Kłopot w tym, że zamknięty zbiornik nie posiada odpływu, a co za tym idzie nie dochodzi w nim do naturalnej filtracji wody. Użytkowanie takiego akwenu do celów rekreacyjnych jest więc niemożliwe z obawy o jego zanieczyszczenie. - Można by spróbować zbudować odpływ wody. Szkoda marnować takiego miejsca w mieście - proponował radny poprzedniej kadencji, Eugeniusz Matyjas, gorący orędownik ucywilizowania zbiornika. Os- tatecznie rada miejska przyjęła uchwałę - zmianę planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie zbiornika. Zakłada ona możliwość inwestycji rekreacyjnych. Teren jest jednak zupełnie dziki. - Wiem, że miasto stara się to zmienić. Ma podobno poważnego inwestora, który stworzy tam centrum rekreacyjne. to wszystko, co wiemy. Urzędnicy na razie milczą, przed ostatecznymi rozstrzygnięciami - zdradził nam dyrektor Kruszgeo, Bogdan Strachanowski. Inwestor poza uporządkowaniem terenu, musi też uregulować sprawę własności zbiornika. - Jesteśmy gotowi go sprzedać. Czekamy na rozsądne propozycje - dodaje Strachanowski. Tymczasem na razie leszczyński samorząd ogłosił sprzedaż gruntów w sąsiedztwie zbiornika.
Na razie niebezpiecznie
Tymczasem w letni upalne dni ze zbiornika korzystają całe rodziny. Prawo zabrania jednak korzystania z dzikich kąpielisk. Głębokość zbiornika sięga miejscami kilkunastu metrów. Dno jest nierówne i pełne wykopów. Kruszgeo nie poczuwa się do zabezpieczenia terenu. - Płoty stawiane w Zaborowie były niszczone. Wiszą tam tablice ostrzegawcze. Jezior przecież też nie trzeba grodzić, by uświadomić ludziom niebezpieczeństwo - tłumaczy Bogdan Strachanowski z Kruszgeo. Firma kilka lat temu zatrudniała nawet stróża pilnującego terenu. Mężczyzna jednak poprosił o zmianę miejsca pracy.
- Bał się pracować na uboczu. Był zaczepiany, a raz nawet go pobito - wyjaśnia Strachanowski. Straż Miejska i policja patrolują teren. Nikt nie zabrania jednak miesz- kańcom Leszna opalania się na brzegu akwenu. Na widok jadących samochodów policyjnych (zbiornik jest oddalony od osiedla Zaborowo) amatorzy kąpieli po prostu wychodzą z wody.
Gdzie do wody?
W Lesznie działają trzy zorganizowane kąpieliska, jeśli za takie uznać baseny: Akwawitu, Środowiskową Pływalnię Edukacyją i basen MOSiR na ulicy Strzeleckiej.
Najbliższe akweny naturalne mieszczą w Osiecznej (około 10 km
od Leszna), Gołanicach (11 km) oraz Górznie (20 km).
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?