Budynki szpitalne wystawione są na atak słońca w zasadzie przez całą dobę. Do południa ogrzewane są od wschodniej, a przez całą resztę dnia od zachodniej strony. W oknach części oddziałów zauważyć można rozmaite zasłony, między innymi maty przypominające te używane na szybach samochodowych do izolacji.
- Ten upał daje się we znaki nam wszystkim. Radzimy sobie jak tylko możemy. Zasłaniamy okna, wietrzymy pomieszczenia, ale pacjenci różnie znoszą ruch powietrza. Pozostaje czekać na ochłodzenie – mówi Tomasz Karmiński, dyrektor szpitala w Lesznie.
Budynki z przełomu lat 70 i 80 wymagają poważnych inwestycji, by zmienić coś w tym zakresie. Większość oddziałów nie ma klimatyzacji. Systemy wentylacyjne też nie pracują tak jak w nowoczesnych obiektach.
- Termomodernizacja to niezbędna inwestycja i przygotowujemy się do niej. Kon czą się już formalności, bo to będzie potężne zadanie rozłożone w czasie na kilka lat. Bez tego budynek nie będzie nigdy spełniał nowoczesnych norm – dodaje Karmiński. Dyrekcja zaznacza, że sam montaż klimatyzacji to za mało. - Część pacjentów źle znosi klimatyzację, która nie jest specjalnie zdrowa. Po termomodernizacjach system chłodzenia budynków jest dużo bardziej zaawansowany -zapewnia dyrektor.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?