Pani Mirosława, na cmentarzu parafialnym, ma grób rodziców. Odwiedza go regularnie. Przy okazji, z dobroci serca, Przed Wszystkimi Świętymi, sprząta dwa opuszczone, bezimienne groby.
- Jeden już od dziesięciu lat. Kiedyś był na nim pomnik, teraz już go nie ma. Zauważyłam, że grób po sąsiedzku także jest opuszczony więc i tu postanowiłam posprzątać, zapalić znicze i położyć kwiaty. Kupiłam dziś w Lidlu co trzeba i przyszłam - mówi pani Mirosława.
To piękny gest z jej strony. Pytana dlaczego zainteresowała się bezimiennymi grobami tłumaczy, że -serce się jej kraje, gdy patrzy na panujący wokół nich bałagan.
- Są "niczyje" więc nikt się nimi nie przejmuje. Ludzie podrzucają tu śmieci. W krzakach u szczytu grobu znajdowałam stare znicze, a dziś dla przykładu jakieś stare szmaty. Tak nie powinno być - mówi leszczynianka.
Z kolei pani Irena przyjechała dziś z Gostynia na grób męża kuzynki.
- Kuzynka ma już 90 lat i nie ma sił na sprzątanie grobu. Postanowiłam jej pomóc - mówi pani Irena.
Mieszkańcy, korzystając dziś z ładnej pogody, grabią liście, myją pomniki i przycinają tuje. Zwyczajowo mówi się, że do nas należy zadbanie o przestrzeń po prawej stronie grobu.
- Nawet nie wiem czy to przepis jakiś reguluje, czy tak się po prostu przyjęło, ale stosuję się do tej zasady. Z tymi tujami od czasu pandemii, mamy na cmentarzu parafialnym duży problem. Wcześniej o zieleń dbał administrator. Od jakiegoś czasu sami musimy przycinać tuje. Wystarczy się rozejrzeć dookoła, aby zobaczyć jaki to problem. Przy niektórych grobach są przycięte wyżej, obok niżej, a jeszcze gdzie indziej wcale i "wchodzą" na pomnik - mówi leszczyninka, która przyjechała posprzątać grób rodziców.
Swoją tuję, rosnącą po prawej stronie grobu rodziców, ostatecznie postanowiła usunąć, bo ciężko było jej samodzielnie, regularnie ją przycinać.
- Zapłaciłam 150 zł i znajomy wyciął, ale uważam że dbanie o zieleń nie powinno być naszym obowiązkiem - uważa kobieta.
Papszun ponownie trenerem Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?