Żuławscy rolnicy będą blokować odcinek trasy S7 Gdańsk-Warszawa. Ich protest ma potrwać od 20 lutego do 10 marca. Ciągniki staną na obu pasach jezdni w miejscowości Kmiecin, niedaleko Nowego Dworu Gdańskiego. Protest został oficjalnie zalegalizowany. Rolnicy domagają się przerwania bezcłowego, niekontrolowanego napływu towarów rolnych z terenu Ukrainy. Chcą również wycofania Zielonego Ładu i rewizji jego założeń w stosunku do produkcji rolnej.
Andrzej Sobociński, rolnik i samorządowiec z Żuław, organizator protestu na pytanie o utrudnienia mówi krótko: „Musi boleć”.
- Zrobiliśmy już wszystko, co w naszej mocy, by rozwiązać nasze problemy za pomocą rozmów – mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Andrzej Sobociński. - Zaprosiłem do Nowego Dworu Gdańskiego wiceministra Michała Kołodziejczaka, dostałem się na spotkanie z Donaldem Tuskiem w Morągu, gdzie zabrałem głos. Dostaliśmy wyrazy poparcia, ale jednoznacznych deklaracji nie było.
Andrzej Sobociński zaznacza, że środowisko rolników oczekuje od rządu działań w sprawie towarów z Ukrainy oraz Zielonego Ładu.
- Naszym protestem dajemy rządowi kartę przetargową w rozmowach z Brukselą. Jeśli nikt do nas nie przyjedzie, nie usłyszymy konkretów do 20 lutego, drogę zablokujemy. Będziemy prowadzić nasz protest do czasu osiągnięcia naszych postulatów – tłumaczy organizator protestu.
Zaznaczmy, rolnicy będą protestowali całą dobę, natomiast co dwie godziny będą na 1 godzinę odblokowywać ruch (w stałym schemacie – dwie godziny blokady, jedna przejazdu).
- Nie chcemy utrudnień dla mieszkańców Żuław. Blokadę ma dostrzec i odczuć Warszawa – mówi Andrzej Sobociński.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?